- Naszej granicy bronić będziemy wszystkimi dostępnymi środkami. Wojsko, Straż Graniczna i Policja mogą liczyć na moje pełne wsparcie. Jestem pod wrażeniem waszej odwagi, profesjonalizmu i poświęcenia - zapewniał kilka dni temu premier Donald Tusk. Wiadomo też, że planowane jest przywrócenie strefy buforowej na granicy z Białorusią. Na granicy ma się pojawić też więcej wojska i policji. To reakcja polskiej strony na zaatakowanie żołnierza. Jest już projekt rozporządzenia o zakazie przebywania w strefie nadgranicznej. Polski rząd chce wzmocnić zaporę, którą postawili poprzednicy. Sprawa granicy polsko-białoruskiej oraz zapory budzi olbrzymie emocje.
Temat ten został poruszony w "Debacie dnia" Polsat News, którą prowadziła Agnieszka Gozdyra. Zaproszeni goście ścierali się w dyskusji, gdy nagle doszło do czegoś zaskakującego. Poseł Michał Szczerba został poproszony o komentarz do sytuacji w kontekście wypowiedzi dotyczące zachowań na granicy, osób uznawanych za autorytety, w tym np. Janiny Ochojskiej. Szczerba zaczął odpowiadać, gdy nagle odezwał się... telefon prowadzącej!
Gozdyra od razu zareagowała i próbowała pod stołem wyłączyć telefon. - Mój telefon oszalał! Przepraszam państwa, przepraszam panów przepraszam - zaczęła się gorączkowo tłumaczyć. Gdy wydawało się, że sytuacja jest opanowana i Szczerba kontynuował swoją wypowiedź, sytuacja się powtórzyła.
Dziennikarka była mocno zakłopotana i próbowała wyłączyć telefon, jednak bezskutecznie. Przyznała, że nigdy nie miała takich kłopotów z telefonem. Jak na złość aparat nie dał się wyłączyć. Politycy zaśmiewali się, a sytuacja bardzo ich rozbawiła. Koniec końców Agnieszka Gozdyra po prostu wyszła na moment ze studia.
NIŻEJ ZDJĘCIA MŁODZIUTKIEJ AGNIESZKI GOZDYRY