Ostatnie sondaże pokazują, że trudno sobie wyobrazić zbudowanie koalicji bez Kukiza. Z całą pewnością polityczny potencjał rockmana dostrzega Jarosław Kaczyński. - Być może jakieś porozumienie uda się osiągnąć. (.) W tym cały ambaras, by dwóch chciało naraz - mówił lider PiS na spotkaniu z wyborcami w Warszawie. Skrytykował jednak filary programu Kukiza, takie jak wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych czy zaprzestanie finansowania partii politycznych z budżetu. - Czy można przekonać Pawła Kukiza? Nie wiem, nie znam go osobiście i nie mam na ten temat wyrobionego zdania, słyszę różne opinie - tłumaczył Kaczyński.
Tymczasem Kukiz umiejętnie podgrzewa zainteresowanie swoją osobą. Ostatnio na Facebooku opublikował swoje zdjęcie z 2005 roku w czapce z futra lisa, ze strzelbą w dłoni i dopiskiem: "Podobno nie będzie już programów Lisa w TVP". To otwarta krytyka programu Tomasza Lisa (49 l.). Kiedy sławny redaktor zaliczył wpadkę, cytując w programie fałszywy wpis Kingi Dudy (20 l.), córki prezydenta elekta, to właśnie Kukiz stanął w obronie dziewczyny. "Powiem Panu, że gdyby potraktował Pan choć jedną z moich córek w tak perfidny sposób, jak dziecko Dudy, to żadna ochrona nie ocaliłaby Pańskiej grzywy a la młody komsomolec" - pisał do Lisa muzyk, podkreślając, że sam jest ojcem trzech córek.
Krytyczny stosunek do Lisa to zresztą jeden z punktów wspólnych w poglądach Kukiza i Kaczyńskiego. A przecież nic tak nie jednoczy jak wspólny wróg.
Zobacz: Paweł Kukiz zostanie premierem?!