Sławomir Wałęsa nie żyje. Jak ustalił dziennikarz "Super Expressu", jeden z synów Lecha Wałęsy został znaleziony w swoim mieszkaniu w Toruniu, niedługo po tym, jak na policję zadzwonili sąsiedzi zaniepokojeni tym, że nie widzieli go od dłuższego czasu. Niestety, ich podejrzenia się potwierdziły: na miejscu stwierdzono zgon mężczyzny.
- Wczoraj (30 kwietnia 2025 r. - red.) policjanci wraz ze strażakami, na prośbę sąsiadów, weszli do mieszkania przy ulicy Dziewulskiego w Toruniu, gdzie ujawnili zwłoki 52-letniego mężczyzny. Nie nosiło ono śladów działania osób trzecich - powiedziała "Super Expressowi" aspirant Dominika Bocian, rzeczniczka toruńskiej policji.
Sławomir Wałęsa nie miał łatwego życia. W mediach wielokrotnie opisywano jego problemy z uzależnieniem od alkoholu. - Rzuciłem rodzinę, żeby pić - zwierzył się kilka lat temu naszemu reporterowi. Syn Lecha Wałęsy wiele razy próbował się leczyć, ale potem uciekał z odwyku. Doczekał się czwórki dzieci, miał za sobą liczne nieudane związki. Powtarzał, że najbardziej samotny na świecie jest wtedy, kiedy nie pije. Nie utrzymywał szczególnie wylewnych kontaktów z bliskimi, był skupiony na zmaganiach ze swoimi problemami - również z prawem. Jego oba małżeństwa zakończyły się rozwodami, co było częściowo związane z uzależnieniem alkoholowym. - Nie da się pić i mieć rodzinę. Ja wybrałem alkohol - przyznawał sam Sławomir Wałęsa. Szczegóły poniżej.
Sławomir Wałęsa zmagał się nie tylko z alkoholem. Problemy z prawem i oskarżenia o kradzież
Sławomir Wałęsa od lat zmagał się z uzależnieniem od alkoholu, ale to nie jedyne problemy, z którymi przyszło mu się mierzyć. W przeszłości był również dwukrotnie skazany za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, jednak oba wyroki zostały zawieszone. W 2017 roku został oskarżony o kradzież świeczki zapachowej ze sklepu, co tłumaczył nieporozumieniem. Sąd skazał go na grzywnę, a następnie na prace społeczne, których nie odbył, co skutkowało groźbą aresztu.
Sławomir mieszkał na co dzień w Toruniu, w kawalerce na osiedlu Rubinkowo. Jego relacje z rodziną były napięte. W 2023 roku, mimo prób pomocy ze strony rodziny i decyzji sądu o przymusowym leczeniu odwykowym, Sławomir opuścił terapię, twierdząc, że nie można go zmusić do leczenia.
Lech Wałęsa próbował ratować syna. Ale on konsekwentnie odrzucał pomoc ze strony rodziny
Lech Wałęsa wielokrotnie publicznie wypowiadał się na temat swojego syna Sławomira, wyrażając zaniepokojenie jego problemami z alkoholem i trudną sytuacją życiową. W 2017 roku, po śmierci innego syna, Przemysława, Lech Wałęsa apelował do Sławomira, by ten przestał pić. W 2023 roku Sławomir Wałęsa przyznał, że znów zaczął pić, czując się samotny. Jego wygląd i stan zdrowia pogorszyły się, co zaniepokoiło rodzinę. Lech Wałęsa określił wtedy syna jako "wrak człowieka", wyrażając bezradność wobec jego sytuacji.
Relacje między ojcem a synem były napięte. W 2022 roku, gdy Lech Wałęsa odwiedził Toruń, gdzie mieszka Sławomir, nie spotkał się z nim, co syn odebrał jako brak zainteresowania ze strony ojca. Lech Wałęsa, mimo prób pomocy, wyrażał frustrację i poczucie bezsilności wobec problemów syna, co podkreślał w swoich publicznych wypowiedziach.
Galeria zdjęć: Sławomir Wałęsa, syn Lecha Wałęsy, nie żyje
