Sukces Super Expressu! Koniec klamstw Kiszczaka! Policja doprowadzi go siłą na badania

2014-11-05 3:00

Sąd podjął decyzję: gen. Czesław Kiszczak (88 l.) zostanie doprowadzony siłą na badania, które mają ustalić, czy może składać przed sądem zeznania. Dotąd były szef komunistycznej bezpieki unikał sądu. Usprawiedliwiał się, że jest ciężko chory, że m.in. 64 lata temu usunięto mu starą metodą migdałki, a 48 lat temu - miał zapalenie ucha lewego...

Pod koniec października 11-osobowy zespół lekarzy z Akademii Medycznej w Gdańsku miał przez trzy dni badać Kiszczaka. Nie doszło do tego - generał napisał usprawiedliwienie, że źle się czuje.

- Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał zarządzenie, aby gen. Kiszczaka przymusowo doprowadzić w asyście policji na badania po uprzednim jego zatrzymaniu. Panu generałowi przysługuje od tej decyzji sądu zażalenie. Chcemy, aby badania odbyły się jak najszybciej, jeszcze w listopadzie - mówi Barbara Trębska, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Przeczytaj też: Generał Czesław Kiszczak czuje się bezkarny? Znów zakpił z sądu

Kiszczak uczestniczy w procesie o nielegalne wprowadzenie stanu wojennego. Ale przez jego wykręty sprawa utknęła. Sześć lat temu Kiszczak wysłał nawet do sądu oświadczenie z listą swoich chorób. Było ich tyle, że wystarczyłoby obdzielić nimi cały oddział w szpitalu. Kiszczak pisał m.in., że miał zawał, udar oraz migotanie przedsionków. Usunięto mu prostatę, kamienie moczowe, wszczepiono rozrusznik serca i bajpasy. "W styczniu 2008 r. w czasie kąpieli straciłem przytomność" - pisał generał. Miał "wieczorno-nocne zjawisko wstrząsów głowy i całego ciała o różnym natężeniu". Groziło mu "wypadnięcie z łóżka". Ma aparat słuchowy, kłopoty z pamięcią. Cierpi na cukrzycę, zwyrodnienie plamki obu oczu itd.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail