Andrzej Duda zgodził się rozmowę „bez cięć” z byłym dziennikarzem Kanału Sportowego, a obecnie założyciela Kanału Zero Krzysztofem Stanowskim i dziennikarzem RMF FM Robertem Mazurkiem. Wiele osób oczekiwało merytorycznych i trudnych pytań do prezydenta, jakich nie da się usłyszeć w innych mediach.
Jednym z pierwszych poruszonych tematów było obecne zamieszanie prawne w Polsce i prośba do prezydenta, by odniósł się do pomysłów Krzysztofa Bosaka z Konfederacji i wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza o resecie konstytucyjnym.
- Nie widzę problemu, jestem gotów usiąść i rozmawiać. Proszę przyjść do mnie z konkretnymi propozycjami i powiedzieć, że chcecie państwo się spotkać, bo macie tego typu propozycję. Dzisiaj dysponujecie większością parlamentarną, ja jestem otwarty na rozmowę […] Zawsze będzie ten spór jeśli nie przyjmiemy konstruktywnego, polubownego rozwiązania w tej sprawie – stwierdził Andrzej Duda.
Następnie Krzysztof Stanowski zapytał o moment, w którym sytuacja zaczęła się robić skomplikowana. Prezydent wyraźnie pamiętał tamten moment.
- Wtedy, kiedy ja wygrałem wybory prezydenckie w 2015 roku, a wtedy Zjednoczona Prawica zdobyła samodzielną większość. Okazało się nagle, że zasady demokratyczne przestały obowiązywać, ponieważ wygrali nie ci, co powinni – powiedział.
Wspomniał także o kontrowersyjnym wyborze sześciu sędziów TK przez rząd PO-PSL, który według niego rozpoczął serię problemów.
- Najpierw była uchwała Sejmu, która wybrała tychże wszystkich sześciu sędziów, przy czym od razu ten wybór był kwestionowany, a ja uprzedzałem, żeby czegoś takiego nie dokonywać […]. Wtedy prosiłem, żeby nie dokonywać takich zmian, które będą miały charakter ustrojowy, a które będą budziły wątpliwości i oburzenie z uwagi na zmieniającą się sytuację polityczną – opowiadał Andrzej Duda.
- Następnie PO, łamiąc zasady, w obecności ówczesnego prezesa TK, pana Rzeplińskiego, wybrała sędziów ze złamaniem prawa, taka jest prawda, i był spór, bo ja do dzisiaj uważam, że w istocie wszyscy byli wybrani ze złamaniem prawa wówczas – dodał.
Cały czas był dopytywany przez Roberta Mazurka, czy nie mógł wtedy przyjąć zaprzysiężenia od trzech legalnie wybranych sędziów, a nie od wszystkich sześciu, jak wówczas uczynił. Prezydent zaś tłumaczył, że w tamtej chwili nie było wiadomo, którzy z nich zostali wybrani prawidłowo.
- Mam wrażenie, że tylko my dwaj rozumiemy, o czym rozmawiamy – skwitował w pewnej chwili dziennikarz RMF FM.
Na tym panowie zakończyli wymienianie złośliwości wokół Trybunału Konstytucyjnego.
Poniżej zdjęcia z wywiadu Andrzeja Dudy dla Kanału Zero: