Mąż został, by walczyć

i

Autor: Sebastian Wielechowski/Super Express, AP

Spotkaliśmy Oksanę. Kobieta z dzieckiem na ręku uciekła z Ukrainy, jej mąż został, by walczyć

2022-03-02 16:09

Wojna na Ukrainie rujnuje kraj, ale też rozdziela rodziny. - Mój mąż powiedział, że mamy uciekać, ale bez niego. Nie zgodził się jechać z nami, bo został walczyć z Rosją – powiedziała nam pani Oksana, która z synkiem Dimą uciekła do Polski.

Tysiące uchodźców z Ukrainy szukają schronienia w Polsce. Do naszego kraju od kilku dni przyjeżdżają uchodźcy, głownie kobiety z małymi dziećmi i osoby starsze. Uciekają od wojny, ale w Ukrainie zostawiają swoich bliskich, czyli mężczyzn w wieku 18-60 lat, którzy zostali wezwani do obrony swej ojczyzny. Kobiety musiały więc pożegnać swych bliskich: mężów, braci, ojców. Jedną z takich kobiet spotkali nasi wysłannicy, którzy relacjonują, co dzieje się przy granicy z Ukrainą.

Pani Oksana zapamięta te sceny do końca życia. Do Chersonia, miasta na południu Ukrainy, zbliżały się szwadrony rosyjskiej armii, sytuacja stawała się coraz bardziej napięta. - Wtedy uznaliśmy, że musimy uciekać, bo baliśmy się, że coś może się stać Dimie. Byliśmy przerażeni, bo wiedzieliśmy, że wróg zabija też dzieci. Razem z mężem poszliśmy na dworzec autobusowy. Zabraliśmy najpotrzebniejsze rzeczy i postanowiliśmy, że wyjedziemy do Polski - opowiedziała kobieta.

ZOBACZ NAJNOWSZE INFORMACJE Z UKRIANY>>>Wojna na Ukrainie. Relacja na żywo. "Rosjanie przyszli do nas jako agresorzy, jak szczury" mówi deputowana Ukrainy

Mąż został, by walczyć

i

Autor: Sebastian Wielechowski/Super Express

Jak się okazuje jej mąż do końca trzymał w sobie wiadomość, że zostaje na Ukrainie, bo zanim podjęto decyzję o powszechnej mobilizacji mężczyzn, ci mogli wyjeżdżać z kraju. Wielu jednak od razu decydowało o pozostaniu i obronie kraju: - Kiedy się pakowaliśmy do autobusu, mój mąż Artem nagle powiedział, że on zostaje, żeby walczyć. Nie chciał mi tego mówić wcześniej. Błagałam go, żeby jechał z nami. Płakałam. Nic to nie dało. Został walczyć. To mój bohater. Mam nadzieję, że nic mu się nie stanie i niebawem się zobaczymy - powiedziała nam pani Oksana.

NIŻEJ ZDJĘCIA Z PRZEMYŚLA, GDZIE POWSTAŁO MIASTECZKO POMOCY DLA UKRAIŃCÓW. ZDJĘCIA NASZYCH WYSŁANNIKÓW: 

Żenia Klimakin: Putin musi dostać w mordę. Inaczej się nie zatrzyma [Super Raport]