Specjalna aplikacja prześwietli polityków PO przed wyborami 2023! Przed „MapBlue” nic się nie ukryje
Wszyscy parlamentarzyści PO w smartfonach mają zainstalowaną aplikację. Żartobliwie określana jest "partyjnym Pegasusem". - Program służy do monitorowania aktywności w terenie. Politycy raportują publiczne spotkania, rozmowy, wyjazdy. System działa i centrala widzi, jak zapracowani są posłowie – mówi nam Jan Grabiec (51 l.). Rzecznik partii nie ukrywa, że zebrane w ten sposób informacje mogą zdecydować o przyszłości niejednego parlamentarzysty. - Na listach będą ci, którzy pracują – precyzuje Grabiec.
To poseł Jakub Rutnicki z "Idola" stoi za pomysłem z aplikacją
Jednym z pomysłodawców i twórców „MapBlue” jest poseł PO, Jakub Rutnicki (45 l.). - To nasze oczy w terenie, które mobilizują do pracy. Wystarczy wybrać dana gminę, żeby dowiedzieć się, kiedy ostatnio był tam nasz poseł, przy jakiej okazji i jakie poruszał tematy – wyjaśnia Rutnicki. A Marta Golbik (38 l.), pytana, czy czuje się inwigilowana przez partyjną centralę, zaprzecza. - Sama doceniam przydatność tej aplikacji. Sprawdzam gdzie w moim okręgu są białe plamy, gdzie powinnam być bardziej aktywna – mówi posłanka. Zdaniem doktora Sergiusza Trzeciaka (47 l.), to ma sens: - Chodzi o maksymalna mobilizację i rywalizację parlamentarzystów. Uczestniczą w pewnej rodzaju grze. To ogólnoświatowy trend, że partie polityczne chcą monitorować aktywność działaczy – mówi specjalista do spraw marketingu politycznego.