Posiedzenie rządu

i

Autor: STANISLAW KOWALCZUK

Sondaż. Rekonstrukcja rządu - Polacy ocenili. Niektóre rzeczy im jednak nie przeszkadzają

2017-12-01 11:59

Nasz nowy sondaż może posłużyć premier Beacie Szydło do podjęcia ważnych decyzji w sprawie rekonstrukcji rządu. Od tygodni wiadomo, że po dwóch latach sprawowania władzy dojdzie do zmian w rządzie. Zapowiedziała je premier Szydło, mówił o tym Jarosław Kaczyński. Sondaż Instytutu Badań Pollster dla SE.pl i Super Expressu jasno pokazuje, kogo chcą zdymisjonować Polacy.

Rekonstrukcja rządu zbliża się wielkimi krokami. Już za kilka tygodni mamy dowiedzieć się, kto zostanie usunięty z rządu. Opozycja od dawna grzmi, że z rządu trzeba usunąć minister edukacji Annę Zalewską za chybioną reformę edukacji oraz ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła za kłopoty systemu zdrowia (np. kolejki do specjalistów, protest rezydentów). Ale zdaniem Polaków ci ministrowie nie powinni iść na pierwszy ogień dymisji, a prowadzona przez nich polityka jest akceptowalna. Z sondażu przeprowadzonym na zlecenie SE.pl i Super Expressu przez Instytut Badań Pollster wynika, że minister Zalewską chciałoby odwołać z rządu 7 proc., a ministra Radziwiłła 8 proc. osób. Zdecydowanie zaś Polacy chcieliby pożegnać już ministrów: szefa MON Antoniego Macierewicza (46 proc.) i ministra środowiska Jana Szyszkę (25 proc.).


Tak wielka chęć wyborców do odsunięcia od władzy Macierewicza nie dziwi politologa prof. Kazimierza Kika. Ekspert wskazuje na trzy główne przyczyny niechęci Polaków do szefa MON: - Lokata Macierewicza odzwierciedla fakt, że od dawna jest on drugim po Jarosławie Kaczyńskim politykiem PiS, który ma największy negatywny elektorat. Po drugie kontrowersyjnie prowadzona polityka obronna, a  po trzecie skonfliktowanie się z najpopularniejszym politykiem, czyli prezydentem Andrzejem Dudą. Zdaniem politologa, drugi w zestawieniu Jan Szyszko został tak negatywnie oceniony, bo prowadzi politykę konfrontacyjną z Unią Europejską: - Polacy chcą być w UE, natomiast polityka Szyszki w dużym stopniu, personalnie, osłabia naszą w niej pozycję, z powodów skonfliktowania nas w sprawach dla Polaków niezrozumiałych. Chodzi o wycinanie puszczy, a argumentacja o walce z kornikiem jest naiwna. Polacy  będą akceptowali tych, którzy prowadzą politykę konfrontacji z Unią. Polski rząd taką prowadzi, ale na odcinku, który ludzie akceptują:  konfrontacja z Tuskiem, walka o suwerenność podejmowanych działań.

Co do ministra zdrowia, prof. Kik uważa, że w sondażu powinien być wyżej: - Nie ma w Polsce takiego resortu, który byłby tak zabagniony, jak resort zdrowia. I nie ma takiego polityka, który by sobie mniej radził z rozwiązaniem tych nabrzmiałych od 20 lat problemów, jak Radziwiłł. I jest dla mnie niezrozumiałe, czym kierowali się uczestnicy sondażu. Powinien być zaraz za Macierewiczem. Co innego Anna Zalewska, która według politologa została wskazana przez nieporozumienie: - Wydaje mi się, że reforma edukacji była oprotestowywana głównie z politycznego punktu widzenia, a nie racjonalnego, tzn., że Zalewska naruszała status quo sformowany przez Unię Wolności i PO. Protest przeciwko reformie szedł nie tyle od strony społeczeństwa, a ze strony zinstytucjonalizowanej części opinii publicznej, czyli reprezentowanej przez zwolenników i beneficjentów tych wspomnianych ugrupowań. A skoro atak na minister Zalewską szedł nie ze strony społeczeństwa, to moim zdaniem trafiła ona na tę listę przez nieporozumienie.

Sondaż przeprowadzono w dniach 27–29 listopada na próbie 1077 dorosłych Polaków.

Sprawdź: Sondaż. Kaczyński chce DYMISJI Szydło? Te wyniki go ostudzą