Radosław Sikorski w przeszłości był m.in. ministrem spraw zagranicznych, szefem MON i marszałkiem Sejmu. Obecnie jest europosłem Platformy Obywatelskiej. W Europarlamencie pełni funkcję przewodniczącego Delegacji do spraw stosunków ze Stanami Zjednoczonymi. Sikorski lubi także opowiadać o swojej burzliwej młodości. Polityk jako korespondent wojenny w Afganistanie i Angoli widział najbardziej przerażające sytuacje, jakie sobie można wyobrazić. Sam Sikorski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zdradził, że Afgańczycy wielokrotnie ratowali mu życie. Doświadczenia wojenne pomogły mu w karierze politycznej. - Gdy w wieku 29 lat trafiłem do Ministerstwa Obrony, to nie miałem kompleksów wobec panów generałów: OK, nie byłem w Ludowym Wojsku Polskim, ale prochu powąchałem. Po paru miesiącach usłyszałem od ówczesnego szefa sztabu generalnego: "Pan czuje wojsko". Może to niektórych irytować, ale takie przeżycia jak moje w Afganistanie dają człowiekowi pewność siebie. Że był w stanie zaryzykować, nie musi już udowadniać męskości - wskazał Radosław Sikorski.
ZOBACZ TAKŻE To się DZIEJE! PiS TRACI WIĘKSZOŚĆ w Sejmie?! Miarka się przebrała. GIGANTYCZNY kryzys
Dziennikarka "GW" spytała byłego marszałka Sejmu o to, czy męskość trzeba udowadniać. - Niektórzy to robią, szkodząc krajowi. Przez kompleksy czy niespełnienie za młodu mszczą się na otoczeniu. Dla mężczyzny to ważne zmierzyć się z czymś takim, a później już mieć tę świadomość: dałem radę. Myślę, że faceci, którzy za młodu nie dali rady, potem są sfrustrowani do końca życia - przekonywał Sikorski, który zaskoczył też opowieścią o rozmowie z wybitnym seksuologiem Zbigniewem Lwem-Starowiczem. - Prof. Lew-Starowicz powiedział mi kiedyś panie ministrze, libido nie daje się oszukać. Jak nie znajduje odpowiedniego ujścia, to prowadzi do deformacji psychicznej - mówił tajemniczo europoseł.
CZYTAJ TAKŻE: Szykują nową funkcję dla Giertycha. KOSZMAR PiS. Prawdziwa BOMBA!