Radosław Sikorski po utracie najważniejszych funkcji w państwie najwyraźniej jest rozgoryczony, a świadczy o tym jego ostatnia aktywność w internecie. Idziemy o zakład, że nie zaskarbi mu ona nowych zwolenników.
W czwartkowe południe na swoim internetowym koncie polityk Platformy toczył dyskusję z dziennikarzami m.in. na temat wyposażenia ministerialnych gabinetów. - Byłem w saloniku ministra spraw zagranicznych Szwecji i nasz może o takim pomarzyć. Ale tam szanują swoje państwo (.) Tak, tak polski minister spraw zagranicznych powinien przyjmować swoich gości w saloniku z meblami z IKEA - wypalił ironicznie Sikorski.
Na ripostę nie trzeba było długo czekać. - Widziałam zdjęcia gabinetu Donalda Tuska, szefa UE. Umeblowanie nad wyraz skromne - odparła jedna z internautek. A inni gremialnie stanęli w obronie szwedzkiej firmy.
I nic dziwnego, bo według portalu Money.pl Polska jest na trzecim miejscu na świecie i pierwsza w Unii Europejskiej, jeśli chodzi o tempo wzrostu sprzedaży mebli IKEA. Jest też inny, prozaiczny powód, dla którego Polacy chętnie wybierają te meble. Są one po prostu przystępne cenowo. Doceniają to również przedstawiciele szwedzkiego koncernu. - Bardzo się cieszymy, że Polacy z każdym rokiem kupują chętnie nasze produkty. Zapewniam pana Radosława Sikorskiego, że jesteśmy w stanie umeblować każdy gabinet, nawet ten bardziej luksusowy - mówi "Super Expressowi" Katarzyna Balashov, rzecznik prasowy IKEA w Polsce.