Kto może stanąć na czele rządu, gdy wybory wygra opozycja? To nie Tusk!
Michał Kamiński, wicemarszałek Senatu z UED przyznał w czasie wywiadu, że to wcale nie Donald Tusk powinien zostać premierem po wyborach parlamentarnych 2023, jeśli wygra jest opozycja. Polityk ma zupełnie inne spojrzenie na tę sprawę. Na pytanie: - To Kosiniak, a nie Tusk powinien być premierem przyszłego rządu opozycji? - odpowiedział krótko, ale stanowczo "Tak". Wicemarszałek Senatu pokusił się też o analizę tego, co dzieje się w środowisku władzy: - Ja bym powiedział, to tak, że jest to sezon na delfiny, to znaczy jest polowanie na delfiny i myślę, że Mateusz Morawiecki jest z jednej strony celem, a z drugiej strony polowania jest również polującym. Moim zdaniem to, co dziś w sposób niezauważalny dla opinii publicznej wyznacza perspektywę bardzo wielu polityków PiS, chociaż się do tego nie przyznają, to następstwo po Jarosławie Kaczyńskim - powiedział Kamiński.
Ale to nie wszystko, polityk dodał też: - Dla mnie nie jest przypadkiem, że równocześnie niemalże poszedł atak na Joachima Brudzińskiego i na ministra Błaszczaka. W kryminalistyce jest powiedziane, że ten stoi za przestępstwem, kto odniósł z niego korzyść. Zastanówmy się, kto ma korzyść w tym, żeby eliminować dwóch najbliższych pracowników Jarosława Kaczyńskiego.