Sejmowi oszuści

2008-09-20 4:00

Szokuje pazerność, bezczelność i, mówiąc oględnie, brak rozsądku niektórych posłów. Parlamentarzyści PiS, którzy urażeni postępowaniem marszałka Komorowskiego zbojkotowali głosowanie i manifestacyjnie opuścili salę posiedzeń, zorientowali się po czasie, że zostaną ukarani.

Nie tam jakimś upomnieniem czy naganą, które w świecie polityki niewiele znaczą. Zorientowali się, że za opuszczenie głosowania dostaną po kieszeni - stracą 300 zł. Dla kogoś, kto dostaje miesięcznie 12 tys. zł, taka kara nie jest specjalnie dotkliwa. Ale posłowie najwyraźniej uznali inaczej. I przedstawili lewe zwolnienia, by pieniędzy nie stracić.

Dla niewielkiej sumy narazili na szwank nie tylko swoją wiarygodność i autorytet, jeżeli takowy posiadali. Narazili autorytet całego polskiego parlamentu. Zwykły obywatel za takie oszustwo wyleciałby z pracy, a może nawet trafił przed sąd. Im nic takiego nie grozi. Przynajmniej do najbliższych wyborów, kiedy to głosujący mogą sobie przypomnieć tych wszystkich pazernych, bezczelnych i, mówiąc oględnie, pozbawionych rozsądku parlamentarzystów.

Nasi Partnerzy polecają