Rzadko ktoś, kogo znałeś osobiście. Nie, nie, nie jesteś pozbawiony wrażliwości. Tylko że śmierć na drogach jest dla Ciebie równie straszna, co abstrakcyjna. Giną jacyś ludzie, jacyś nieostrożni ludzie, jacyś nieostrożni ludzie, którzy mieli pecha. To ich wsadza się w czarne worki. Zbyt długo nie zaprzątasz sobie tym głowy.
Zobacz koniecznie: Wypadek busa: Wszędzie zmasakrowane zwłoki, ranni krzyczeli w furgonetce. Kiedy chłopi oderwali drzwi, dwie osoby jeszcze żyły
Co prawda wstrząsają Tobą nieco zdjęcia zdeformowanych ofiar, zdjęcia zmiażdżonych wraków aut, zdjęcia zrozpaczonych najbliższych, ale potrafisz wyprzeć to z pamięci, kiedy dociskasz gaz do dechy, kiedy wyprzedzasz, chociaż nie widzisz dobrze drogi przed sobą. Przecież się spieszysz. Przecież umiesz dobrze jeździć. Przecież Tobie nic się nie stanie... Nie sądzisz, że tak właśnie myślał kierowca busu, w którym zginęło 18 osób?
Ponieważ jesteś cały czas żywy...