Adam Niedzielski na antenie Polsat News pytany był o wprowadzenie kolejnych obostrzeń, jeśli liczba zakażeń nadal będzie rosła. "Będziemy poszukiwali większego stopnia obostrzeń, ale na razie jest to sytuacja hipotetyczna. Na razie jeszcze te obostrzenia, o których mówiłem wczoraj, nie zaczęły obowiązywać, więc trudno mówić o braku ich skuteczności" - oświadczył minister zdrowia. Pytany, czy skutki, które niesie ze sobą lockdown są o wiele gorsze, niż ewentualne korzyści, Niedzielski przyznał, że wprowadzanie większych obostrzeń to zawsze bardzo trudne decyzje, które pociągają za sobą duże koszty. "Nie będę z tym dyskutował. Natomiast korzyści w postaci ludzkiego zdrowia publicznego są nie do przewartościowania, więc nie można traktować tego, jako działanie nadmiarowe" - wyjaśnił minister.
NIE PRZEGAP: Lockdown. Wraca nauka zdalna. Do kiedy szkoły będą zamknięte?
Odnosząc się do pytania o tzw. "dług zdrowotny" w porównaniu ze Szwecją, zwrócił uwagę, że "inaczej wygląda średni poziom zdrowotności w Szwecji, a inaczej w Polsce". "Oczywiście, okres lockdownu odbija się na ograniczeniu dostępności do opieki zdrowotnej. Stąd decyzje, które podejmowaliśmy w styczniu - jak nie tylko otwarcie gospodarki - ale jak najszybsze odmrażanie działania systemu opieki zdrowotnej. Przez półtora miesiąca przywróciliśmy diagnostykę na dużą skalę, przedstawiliśmy kilka rozwiązań w postaci Krajowej Sieci Kardiologicznej, rozwoju Krajowej Sieci Onkologicznej" - przypomniał Niedzielski. Zapowiedział, że "jak tylko odpuści trzecia fala pandemii, powrócimy do bardzo dynamicznego procesu odmrażania".