O słowach ojca Tadeusza Rydzyka poinformował portal Nowości Dziennik Toruński. - Był bezdomny, który był bardzo porządnym człowiekiem. Pan Stanisław niestety zmarł. Ożenił się pechowo z milicjantką, wiemy, jacy to milicjanci różni byli. A on porządny, sierotą był, wychowały go ciocie, dobrze go wychowały, skończył AWF, wszystko się dobrze - wydawało - ułoży - wspominał na antenie Radia Maryja zakonnik. Pan Stanisław miał kupić i zonie, i córce mieszanie, sam natomiast - według relacji Rydzyka - wylądował na ulicy. Potem zagrał w gry liczbowe. - Przyjeżdża do Warszawy i patrzy a tu trójka - już mi się zwróciło. Czwórka! Piątka! - już nie jestem bezdomnym. A tu szóstka. Wtedy wygrał, jak opowiadał, 1 milion 350 tysięcy. Mówił: Zawsze z wami różaniec mówię, i wy robicie tak dobrą robotę dla Polski - zdradził dyrektor Radia Maryja.
ZOBACZ TAKŻE: Beata Szydło nie WYTRZYMAŁA: "Nie bójmy się prawdy"