Cisza wyborcza. Za jej złamanie grozi nawet 1 MILION grzywny

2015-05-24 10:23

O północy z piątku na sobotę rozpoczęła się cisza wyborcza przed niedzielnymi wyborami prezydenckimi - drugą turą, w której zmierzą się ze sobą Bronisław Komorowski i Andrzej Duda. Ciszan wyborcza potrwa do zakończenia głosowania w niedzielę o godz. 21. Wtedy też pojawią się pierwsze nieoficjalne sondaże. Pamiętajmy, że za złamanie ciszy wyborczej grożą wysokie kary.

urna wyborcza, wybory, głosowanie

i

Autor: Archiwum serwisu

W czasie ciszy wyborczej przerywana jest kampania wyborcza. Zabronione jest nakłanianie do głosowania na określonych kandydatów poprzez  m.in. zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i manifestacji, wygłaszanie przemówień oraz rozpowszechnianie materiałów wyborczych. - Wszystkie te materiały wyborcze, które zostały umieszczone w przestrzeni publicznej przed rozpoczęciem ciszy, nie muszą być usuwane. Wynika to m.in. z tego, że Kodeks wyborczy nakazuje usunięcie plakatów w ciągu 30 dni od dnia wyborów - powiedział PAP p.o. szef zespołu prawnego i organizacji wyborów w KBW Lech Gajzler. Podobnie jest i w przypadku materiałów publikowanych w mediach. - Materiały umieszczone w sieci przed rozpoczęciem ciszy wyborczej mogą pozostać pod warunkiem, że w trakcie ciszy wyborczej nie są wprowadzane w nich zmiany - powiedział Gajzler.

Za złamanie ciszy nawet 1 milion grzywny

Na tych, którzy złamią ciszę wyborczą podając np. nieoficjalne sondaże, czekają naprawdę wysokie grzywny. Kara może wynosić aż od 500 tys. zł do 1 mln zł. Wszystko po to, żeby wyborcy w spokoju, bez jakichkolwiek agitacji, mogli dokonać wyboru. Naruszenie ciszy jest wykroczeniem - podaje PAP. - W związku z tym, ocena czy w danym przypadku doszło do naruszenia prawa, do popełnienia wykroczenia, nie będzie należało do Państwowej Komisji Wyborczej, tylko do organów ścigania i sądów - mówi Gajzler.

Zobacz: Wybory prezydenckie. Jak głosować, żeby głos był ważny?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki