W czasie ciszy wyborczej przerywana jest kampania wyborcza. Zabronione jest nakłanianie do głosowania na określonych kandydatów poprzez m.in. zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i manifestacji, wygłaszanie przemówień oraz rozpowszechnianie materiałów wyborczych. - Wszystkie te materiały wyborcze, które zostały umieszczone w przestrzeni publicznej przed rozpoczęciem ciszy, nie muszą być usuwane. Wynika to m.in. z tego, że Kodeks wyborczy nakazuje usunięcie plakatów w ciągu 30 dni od dnia wyborów - powiedział PAP p.o. szef zespołu prawnego i organizacji wyborów w KBW Lech Gajzler. Podobnie jest i w przypadku materiałów publikowanych w mediach. - Materiały umieszczone w sieci przed rozpoczęciem ciszy wyborczej mogą pozostać pod warunkiem, że w trakcie ciszy wyborczej nie są wprowadzane w nich zmiany - powiedział Gajzler.
Za złamanie ciszy nawet 1 milion grzywny
Na tych, którzy złamią ciszę wyborczą podając np. nieoficjalne sondaże, czekają naprawdę wysokie grzywny. Kara może wynosić aż od 500 tys. zł do 1 mln zł. Wszystko po to, żeby wyborcy w spokoju, bez jakichkolwiek agitacji, mogli dokonać wyboru. Naruszenie ciszy jest wykroczeniem - podaje PAP. - W związku z tym, ocena czy w danym przypadku doszło do naruszenia prawa, do popełnienia wykroczenia, nie będzie należało do Państwowej Komisji Wyborczej, tylko do organów ścigania i sądów - mówi Gajzler.
Zobacz: Wybory prezydenckie. Jak głosować, żeby głos był ważny?