Wybory do Sejmu i Senatu zbliżają się wielkimi krokami. Już wiadomo, że do urn pójdziemy w niedzielę 15 października. To na ten dzień wyznaczony został termin wyborów parlamentarnych 2023. Kolejne ugrupowania prezentują swoich kandydatów w walce o mandaty. Wystarczy wspomnieć o środowej Radzie Krajowej PO, w czasie której lider Platformy Obywatelskiej przedstawił swoich kandydatów, w tym najbardziej zaskakującą kandydaturę Michała Kołodziejczaka. Listy wyborcze są dopinane na ostatni guzik i co chwila pojawiają się kolejne nazwiska w wyborczej grze. Jednak nie wszyscy chcą do Sejmu. Ostateczną decyzję podjął Robert Biedroń, który obecnie jest europosłem. Na antenie TVN24 Biedroń zapytany o najbliższe polityczne plany, uciął wszelkie spekulacje:
- Nie wystartuję w tych wyborach. Mam swoje zadanie w Parlamencie Europejskim. Ostatnio zostałem wybrany jednym z najlepiej pracujących europarlamentarzystów, więc ciężko pracuję i będę kontynuował ten mandat. Nie zamierzam wracać do Polski.
Robert Biedroń szczerze o wyborach w Polsce
W programie Robert Biedroń ocenił też, zbliżające się wybory: - To są ważne wybory, w których musimy wysyłać jak najwięcej sygnałów o współpracy, o zrozumieniu dla powagi chwili. To będzie naprawdę ważny moment. 15 października to będzie moment, w którym musimy dokonać ważnej zmiany, na którą czekaliśmy nie cztery lata, ale osiem lat, i też doprowadzić do tego, że ta władza szybko nie wróci. Oni muszą zrozumieć, że te osiem lat to były jedne z najgorszych rozdziałów nowożytnej historii Polski