Robert Biedroń o możliwym odwołaniu Zbigniewa Ziobry: Czeka nas rząd mniejszościowy

2022-12-12 11:49

- Wszystko wskazuje na to, że dojdzie do wielkiego przesilenia. Dlatego stabilizacja i utrzymanie Morawieckiego na stanowisku będzie dla Kaczyńskiego kluczowa. Ale jestem ostatnią osobą, która będzie się martwiła tym czy prezes sobie da radę czy nie. Każdy podział na prawicy jest miodem na moje serce. Trzymam kciuki żeby upadli jak najszybciej, bo normalność trzeba przywrócić jak najszybciej. A Ziobro doprowadził ten system do katastrofy. Nie można dłużej utrzymywać i tolerować tego szkodnictwa politycznego - komentuje w "Expressie Biedrzyckiej" Robert Biedroń.

Super Express: Minęło 5 lat od chwili kiedy Mateusz Morawiecki został premierem – jaką ocenę wystawiłby mu pan w szkolnej skali od 1 do 6?

Robert Biedroń: Jak się pani domyśla fatalną. Nos mu urósł przez te lata. Pamiętam jak prezes Kaczyński zachwalając jego kandydaturę mówił, że to jest najzdolniejszy człowiek w polskiej polityce… i po 1989 r. na pewno nie mieliśmy człowieka tak zdolnego do wszystkiego co najgorsze dla Polski. Kiedy Morawiecki obejmował urząd chleb kosztował 2,30 zł., dziś jest dwa razy droższy, masło 2,90, a teraz 6,20. Dług publiczny wzrósł o 450 mld., a inflacja z niespełna dwóch podskoczyła do ponad 17 proc. Ludzie nie patrzą na orędzia premiera, czy na to czyją dłoń uścisnął, tylko właśnie na te wskaźniki. Idą do sklepu, robią zakupy i chcą wiedzieć czy żyje im się lepiej czy nie. Dziś niestety nie są w stanie zrobić tak bogatych zakupów jak 5 lat temu. Do tego doprowadził premier Morawiecki. A ocena? Jedynka z wykrzyknikiem i karny jeżyk. (…) Najbardziej powinni się wstydzić tego, że zawiedli najsłabszych. Najbiedniejszych i emerytów…

- ...którzy w dalszym ciągu stanowią największą część elektoratu PiS. Może więc, wbrew temu co mówi opozycja, nie czują się zawiedzeni? Zjednoczona Prawica niezmiennie prowadzi w sondażach.

- To rozczarowanie będzie rosło. Jeżeli ludzie nie są dziś w stanie wykupywać leków, zapłacić rachunków…

- ...bo to „Putin i Unia”. Wielu wyborców PiS tak właśnie sądzi.

- Trzeba im mówić jak jest naprawdę, kawa na ławę. To nie tylko Putin, nie tylko Unia Europejska, ale przede wszystkim Kaczyński, Morawiecki i cała ta ekipa Zjednoczonej Prawicy. To oni doprowadzili do tego powszechnego ubóstwa ludzi. Aż boję się pomyśleć co by było, gdyby Morawiecki miał rządzić kolejnych 5 lat.

- Sądzi pan, że dotrwa na stanowisku premiera do wyborów parlamentarnych?

- Dotrwa, ale tylko ze względu na to, że Kaczyński potrzebuje dziś stabilności. Wszystko wskazuje na to, że dojdzie do odwołania Zbigniewa Ziobry. Wróbelki ćwierkają, że część posłów Zjednoczonej Prawicy nie pojawi się na sali, a część zagłosuje przeciw. Z różnych powodów. Głównie ze względu na złość, że środki z KPO nie trafiają do Polski, że zostały nam niecałe 3 tygodnie żeby je pozyskać. Wieść więc niesie, że PiS sprawdza wszystkie zamki w toaletach sejmowych i demobilizuje część posłów.

- O takim wariancie może świadczyć wywiad premiera, w którym mówi, że „większego chaosu i kłopotów w sądownictwie już chyba być nie może”. Dodał też, że „sądownictwo doprowadzono do stanu półzapaści”. Tak mówi premier o swoim ministrze.

- Mówi i efekty tego zaraz zobaczymy podczas głosowania. Zobaczy pani, że premier Morawiecki nie będzie bronił swojego ministra, Ziobro będzie musiał się bronić sam. Zobaczymy jak ostatecznie będzie, ale wieść gminna niesie – i ten wywiad to potwierdza – że historia Ziobry na stanowisku ministra sprawiedliwości może się zakończyć.

- To będzie oznaczało rząd mniejszościowy.

- Tak, wszystko wskazuje na to, że dojdzie do wielkiego przesilenia. Dlatego stabilizacja i utrzymanie Morawieckiego na stanowisku będzie dla Kaczyńskiego kluczowa. Ale jestem ostatnią osobą, która będzie się martwiła tym czy prezes sobie da radę czy nie. Każdy podział na prawicy jest miodem na moje serce. Trzymam kciuki żeby upadli jak najszybciej, bo normalność trzeba przywrócić jak najszybciej. A Ziobro doprowadził ten system do katastrofy. Nie można dłużej utrzymywać i tolerować tego szkodnictwa politycznego.

Rozmawiała Kamila Biedrzycka