O rekonstrukcji rządu Donalda Tuska mówi się od kilku tygodni. Z jednej strony premier może zdecydować się na dymisje w swoim gabinecie ze względu na dość niską ocenę pracy ministrów, z drugiej - 9 czerwca odbędą się w Polsce wybory do europarlamentu. Coraz częściej mówi się o tym, że kilku szefów resortów nowego rządu chciałoby przenieść się właśnie do Brukseli. Mówi się głównie o Bartłomieju Sienkiewiczu, ministrze kultury, Borysie Budce - szefie resortu aktywów państwowych, Krzysztofie Hetmanie, ministrze rozwoju i technologii oraz - to nowe nazwisko na liście - Dariuszu Klimczaku, ministrze infrastruktury. Mówi się również o możliwej dymisji minister zdrowia, Izabeli Leszczyny.
- Natomiast z pracą w rządzie pożegnają się ci, których uznam - jako premier - że z jakichś powodów nie wykorzystali optymalnie tych kilku miesięcy - mówił 9 kwietnia Donald Tusk. - Będę zresztą dzisiaj o tym rozmawiał też z liderami koalicji 15 października. Bez żadnych emocji - zapowiedział premier po wtorkowym posiedzeniu rządu - ocenił szef rządu.
W NASZEJ GALERII MOŻESZ ZOBACZYĆ, JAK MIESZKA KASIA TUSK