Julia Przyłębska, Jarosław Kaczyński

i

Autor: WOJTEK ŁASKI/EAST NEWS Julia Przyłębska, Jarosław Kaczyński

Przyłębska broni się po publikacji kompromitującej korespondencji! "Nigdy z nikim..."

2022-07-05 21:27

Nie milkną echa rzekomej korespondencji wykradzionej ze skrzynki pocztowej szefa Kancelarii Premiera i opublikowanej wczoraj na stronie poufnarozmowa.com. Wynika z nich, że Michał Dworczyk (47 l.) prowadził rozmowy z prezeską Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską (63 l.) dotyczące terminów rozpraw TK, najprawdopodobniej po to, by wyroki ukazały się w dogodnym dla rządu momencie. – Nigdy z nikim nie omawiałam żadnych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego; nie dam się zastraszyć różnym rosyjskim prowokatorom, którzy próbują zdestabilizować sytuację w Polsce uderzając w Trybunał Konstytucyjny – broniła się prezeska TK będąca "Gościem Wiadomości" TVP.

Wycieki ze skrzynki Michała Dworczyka, przez media ochrzczone mianem „afery mailowej”, wypływają do opinii publicznej od czerwca ubiegłego roku. Autentyczność niektórych wiadomości potwierdzili m.in. wicepremier Jacek Sasin (59 l.), europoseł Patryk Jaki (37 l.) oraz były dziennikarz polityczny TVN24 Krzysztof Skórzyński.

>>>Ale ubaw! Tak Morawiecki szuka nowych ministrów: "Fresh thoughts plz"

Wczoraj na stronie poufnarozmowa.pl pojawiła się korespondencja, w której szef KPRM Michał Dworczyk zdaje premierowi Mateuszowi Morawieckiemu (54 l.) raport ze spotkania z prezeską TK Julią Przyłębską. "1. rocznik 53 - na razie odroczone (Kieres, 250 mln - 1,5 mld) 2. Świadczenie opiekuńcze na razie odroczone (Muszyński) do 19 lutego (ok. 5 mld) 3. Służebność gruntów dot. przesyłu na razie odroczone (Muszyński) (kilkanaście mld)".

Dziś prezeska TK odniosła się do wykradzionej i opublikowanej w internecie korespondencji Michała Dworczyka. - W zasadzie nie powinnam odnosić się do maili opublikowanych na serwerze, którym zarządzający siedzą na Kremlu - zaczęła Przyłębska. - Ale skoro pan redaktor pyta, nigdy z nikim nie omawiałam żadnych wyroków Trybunału, żadnych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, poza naradami sędziowskimi w Trybunale Konstytucyjnym. Tak było zawsze, również w czasach kiedy orzekałam jako sędzia sądu powszechnego, i tak zawsze będzie - stwierdziła znajoma Jarosława Kaczyńskiego (73 l.). 

Pzyłębska dopytywana, czy były jakieś spotkania w cztery oczy z ministrami z KPRM, stwierdziła, że "nie ma takiej potrzeby". "Nie uzgadniam z nikim i nie uzgadniałam orzeczeń. TK nie orzeka w jednoosobowym składzie prezesa TK. Orzeka w 15-sto, pięcio- i trzyosobowym składzie" - podkreśliła. Dodała, że nie zlecała też pisania orzeczeń poza Trybunałem.

Opozycja chce Dworczyka przed Trybunałem Stanu. Jest też zgłoszenie do prokuratury

Bohaterowie afery "Trybunału na zlecenie" naruszają art. 173 Konstytucji i przepisy KK. Premier i minister popełnili delikt konstytucyjny, za co staną przed Trybunałem Stanu - przekonywała Kamila Gasiuk-Pihowicz na konferencji prasowej w Sejmie. Posłanka poinformowała też, że Platforma Obywatelska składa w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.

- Wiedzieliśmy wszyscy, że "trybunał Przyłębskiej" jest tylko pasem transmisyjnym władzy, ale maile Dworczyka to potwierdzają - oceniła Gasiuk-Pihowicz.

Sam rzecznik PO skomentował na Twitterze: – Jeśli ktoś będzie jeszcze nazywał sędziami tych pisowskich przebierańców w togach, to znaczy, że nie ma za grosz przyzwoitości".

Do sprawy odnieśli się także przedstawiciele Lewicy. - Minister Dworczyk naruszył prawo i jako funkcjonariuszowi publicznemu oraz ministrowi w KPRM powinny zostać postawione zarzuty, a już na pewno naraził się na odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu. Jeżeli minister wpływa na wyroki, to to jest Trybunał Stanu. Przyjdzie taki czas, że przed nim stanie. Dość łamania Konstytucji, dość wyroków na telefon – mówił poseł Krzysztof Gawkowski podczas konferencji prasowej przed siedzibą Trybunału Stanu.

- Pan Dworczyk konsultował i pewnie mówił jaki ma paść wyrok, w kontekście spraw społecznych. Ile będą kosztowały i kiedy mają być wydane. Wyroki na telefon, to jest właśnie państwo PiS-u. Skoro tak działa Przyłębska, to tak działa i Ziobro czy Morawiecki, tak działają oni wszyscy, jak zorganizowana grupa przestępcza, która obsiała Trybunał Konstytucyjny, aby wywierać na nim presje – dodał.

Rzecznik rządu odniósł się dziś do ujawnionej korespondencji. – Nie ma wyroków na polityczne zamówienie. Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego, sędziowie sądów powszechnych decydują o wyrokach samodzielnie – zapewniał Piotr Müller (33 l.). Jego zdaniem tego typu prowokacje były spotykane za czasów Platformy Obywatelskiej. Jak dodał, "to działania Kremla obliczone na destabilizację sytuacji w naszym kraju. To się wpisuje w plan zorganizowany już wiele miesięcy temu".