Od 1991 należał do Porozumienia Centrum (był prezesem zarządu wojewódzkiego w Łomży) a w 2001 dołączył do Prawa i Sprawiedliwości. - Bardzo cenię Jarosława Kaczyńskiego, ale poróżniła nas teraz „piątka dla zwierząt”. Opuszczam PiS, bo nie godzę się na jakiekolwiek majstrowanie przy sprawach, które zaszkodzą rolnikom! - oburza się w rozmowie z nami Lech Kołakowski. Już we wrześniu polityk był jednym z posłów PiS, którzy zostali zawieszeni w prawach członka partii po tym, jak sprzeciwili się woli Kaczyńskiego i zagłosowali przeciwko „piątce dla zwierząt”. - Od maja co tydzień zabiegałem o spotkanie z Kaczyńskim i ciągle mi odmawiano. Cały czas były widocznie pilniejsze sprawy… Rozmowę z prezesem uniemożliwiało mi jego otoczenie, mam tu na myśli Michała Moskala. Bardzo cenię prezesa PiS, znamy się od 30 lat z czasów PC, mam jednak żal do jego otoczenia – zaznacza Kołakowski, który w sprawie nowego koła w Sejmie rozmawia z kilkoma posłami PiS. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, chodzi o byłego ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego (59 l.) i posłanki Katarzynę Czocharę (51 l.) oraz Teresę Hałas (67 l.).
ZOBACZ TAKŻE: Kaczyński wściekły! Wielki bunt w PiS! Szykują się kolejne odejścia. ZNAMY NAZWISKA
Tymczasem już teraz sejmowa większość PiS wisi na włosku. - Trzeba też trochę rozumieć zachowanie Kołakowskiego, bo na Podlasiu skąd wybierany jest poseł znajduje się dużo rolników. Teraz na pewno ta większość nasza wisi na włosku i na pewno to odejście nie było potrzebne, ale taka jest polityka. Musimy szukać dalszych rozwiązań – komentuje nam były minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel (67 l.).
ZOBACZ RÓWNIEŻ: PiS traci WIĘKSZOŚĆ w Sejmie! "Decyzje są już podjęte. Robimy to z wielkim bólem"