Kiedy jest lepsza okazja, żeby się napić i zaszaleć na mieście, jak nie w urodziny?! Na pewno dobrze o tym wie Przemysław Wipler, ale tym razem wybrał abstynencję. No i co ważniejsze, nie wdał się w żadną bójkę, nawet z policjantami. Świętowanie tego, że żona zaszła w ciążę, kosztowało go już zarzuty za atak na funkcjonariuszy. Grożą mu za to trzy lata więzienia. - Żona wyjechała, dzieci też na wakacjach. Zostałem słomianym wdowcem. Myślałem o grillu z kolegami, ale jednak wybrałem kino. Na spokojnie - mówi "SE" Wipler. Postanowiliśmy sprawdzić, czy krewki poseł Nowej Prawicy rzeczywiście będzie grzeczny. Wipler wieczorem wylądował z kumplem w kinie na trójwymiarowej wersji filmu o robotach zamieniających się w samochody i dinozaury. Aż żal było patrzeć, jak się nudzi.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail