Premier Donald Tusk wybrał się na cmentarz. Już 5 lat tęskni za mamą

2014-04-14 4:00

Co zrobi Władimir Putin (62 l.), jak zareagować na Marsz Pamięci i na PiS, jak przekonać swoich w PO, żeby polubili Michała Kamińskiego (42 l.)? Między innymi myśli o tym zaprzątały głowę premiera w ostatni przedświąteczny weekend. Chwilę spokoju od tych ważnych i nieważnych spraw znalazł dopiero na cmentarzu.

Donald Tusk (57 l.) jak każdy z nas musi się też zresetować psychicznie. A ostatnio funkcjonuje na bardzo wysokich obrotach. Za naszymi granicami toczy się właściwie wojna, wewnątrz kraju też nie jest spokojnie. Zapanowanie nad sprawami Polski, własną partią i opozycją to wystarczająco dużo jak na jednego człowieka. Każda chwila świętego spokoju od wszystkiego jest więc bardzo cenna.

Zobacz też: Żona premiera w krzakach! Co tam robi Małgorzata Tusk?!

W sobotę premier znalazł taką chwilę dla siebie na cmentarzu garnizonowym w Gdańsku. Był rześki, słoneczny poranek, na cmentarzu, gdzie spoczywa jego matka Ewa Tusk-Ochelska (†75 l.), panował spokój. Bezcenny czas, by choć chwilę pobyć samemu, wrócić pamięcią do szczęśliwych chwil z własną mamą. Niedawno minęło pięć lat od jej śmierci. Dla premiera była ona wszystkim. - Zawdzięczam jej życie, wychowanie, zasady. Mama zawsze kojarzyła mi się ze słońcem, bo dawała światło i ciepło - opowiadał o niej Donald Tusk.

Polub se.pl na Facebooku