List, który Pawłowicz otrzymała od Wałęsy, po pierwsze zmienia myślenie o stosunkach pomiędzy obozem PiS a byłym prezydentem - okazało się, że obecni zajadli przeciwnicy kiedyś byli w zupełnie innych stosunkach. Po drugie przewraca do góry nogami narrację, którą często prowadził sam Lech Wałęsa, sugerujący nieraz, że to on sam zniszczył w Polsce poprzedni system. - Sam obaliłem komunizm (...) nie miałem łatwego zadania z jednej strony komuniści ze swoim sztabem antykryzysowym, agenci, z drugiej strony kolesie z najbliższego otoczeni - pisał w 2016 roku. Chętnie też podkreślał, że otrzymał Nagrodę Nobla. Tymczasem z listu do Pawłowicz wynika, że - zdaniem Wałęsy - nagroda jest "wspólnym dziełem i dotyczy nas wszystkich". Czyli także... Krystyny Pawłowicz. - To list od Lecha Wałęsy z 24 listopada 1983 roku, w którym sam przyznaje, że pokojowa walka "Solidarności", za którą w imieniu Polaków otrzymał Nagrodę Nobla "jest naszym wspólnym dziełem i dotyczy nas wszystkich". Na papierze to stwierdził. Potem jednak zmienił zdanie...Że tylko sam - skomentowała sędzia TK.
CZYTAJ TAKŻE: Pupil PASKUDNIE zaatakował Kaczyńskiego: "Nieszczęśliwy starzec". Zakpił z jego spodni