Tusk w sztabie kryzysowym

i

Autor: SE

JAk wygląda sytuacja?

Posiedzenie sztabu kryzysowego. Ostra reakcja Tuska! Nikt się tego nie spodziewał

2024-09-19 7:17

W czwartek o godz. 7 rozpoczęło się posiedzenie sztabu kryzysowego we Wrocławiu. Bierze w nim udział premier Donald Tusk oraz minister Władysław Kosiniak-Kamysz i minister Tomasz Siemoniak. Na spotkaniach omawiana jest bieżąca sytuacja powodziowa w południowo-zachodniej Polsce. Jak teraz wygląda sytuacja?

Podczas posiedzenia w środę wieczorem premier Donald Tusk wskazał na konieczność jak najszybszej ewidencji zalanych budynków. Podkreślił, że powodzianom trzeba zapewnić mieszkania zastępcze. Przypomniał, że Ministerstwo Rozwoju i Technologii zaangażowało ponad pół tysiąca ekspertów ds. nadzoru budowlanego, którzy będą możliwie szybko oceniali, czy zalane przez powódź budynki nadają się do dalszego użytkowania.

Wcześniej tego samego dnia MRiT poinformowało, że od czwartku uprawnieni eksperci z całego kraju dołączą do wojewódzkich inspektorów budowlanych, by oceniać, czy zalane przez powódź budynki nadają się do dalszego użytkowania. Łącznie zaangażowanych w akcję ma być 500 specjalistów. Jak podał resort, inżynierowie w ramach współpracy z MRiT i wojewódzkimi inspektorami nadzoru budowlanego będą szacować straty bez pobierania jakichkolwiek opłat od osób poszkodowanych w czasie powodzi.

Posiedzenie sztabu kryzysowego we Wrocławiu

W czwartek (19 września) o 7 rozpoczęło się posiedzenie sztabu kryzysowego. Przedstawiciel IMGW zaznaczył, że jeśli chodzi o Wrocław, jest  teraz 631 cm i następuje stabilizacja i obserwowane są spadki poniżej Raciborza. W Opolu, Brzegu i Oławie też odnotowano spadki. Tusk zareagował od razu:

Co to znaczy w porównaniu do danych, które usłyszeliśmy wczoraj wieczorem? Jeśli dobrze rozumiem, poziom wody, minimalnie, ale rośnie. Po odpowiedzi, że są różne urządzenia i dlatego pomiar jest utrudniony premier odparł ostro: - Czyli jak rozumiem, nie jesteście państwo w stanie, na krótkim odcinku i bez opadów, przewidzieć państwo wody w przybliżeniu do 10 cm? Różnica jest solidna, rosło w nocy, rośnie teraz. Powiem delikatnie, jest inaczej niż 8 godz. temu sądziliśmy. Ja tak dopytuję, aby nie było nieuzasadnionego nastroju euforii i poczucia ulgi we Wrocławiu. Od rana obserwuję, że "najgorsze za nami", dlatego apeluję, abyśmy wytrzymali nerwowo i możliwie trafnie odgadywali ten trend. 

Zgodnie z najnowszymi danymi Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej podał, że obserwowana jest stabilizacja, jeśli chodzi o Wrocław. Wiadomo, że fala kulminacyjna dotarła już do Wrocławia. 

Kłodzko liczy straty po przejściu powodzi