Były szef Narodowego Funduszu Zdrowia, a obecnie poseł klubu PiS reprezentujący Porozumienie Jarosława Gowina nie miał litości dla Łukasza Szumowskiego. Andrzej Sośnierz po raz kolejny wbił szpilę w ministra zdrowia (ZOBACZ, CO MÓWIŁ W ROZMOWIE Z KAMILĄ BIEDRZYCKĄ). Tym razem jednak ukuł wyjątkowo boleśnie. Wygląda na to, że to koniec jedności w klubie PiS. Szumowski mówił bowiem, że na Śląsku "nie ma transmisji poziomej" koronawirusa.- Jak to nie ma? A jeden górnik od drugiego zaraził się jak? Pionowo? Ja w ogóle nie rozumiem tego języka - miażdżył ministra zdrowia Sośnierz w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim". - Nawet dziecko domyśliłoby się, że ogniska będą wybuchać w kopalniach - argumentował. Dalej poseł Porozumienia Jarosława Gowina jeszcze mocniej przywalił. - Niczego nie mieliśmy pod kontrolą i sam przed tym ostrzegałem. Nie mówimy o przepowiadaniu przyszłości, to było całkowicie do przewidzenia, tymczasem Ministerstwo Zdrowia zaniedbało walkę z epidemią, nie przygotowało żadnej właściwej reakcji na to, co mogło zdarzyć się na Śląsku, jak i w innych dużych, gęsto zaludnionych regionach - ocenił bez ogródek Sośnierz. Atak ze strony tego polityka musi bolec Szumowskiego szczególnie. Po pierwsze uderzył kolega z klubu PiS, po drugie Sośnierz jest lekarzem, i to wysokiej klasy, więc zapewne wie, o czym mówi.
ZOBACZ TAKŻE: Złowieszcza prognoza dla Dudy. Może stracić absolutnie wszystko. Wybory 2020
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj