„Super Express”: – Miał być Fort Trump, będzie zwiększona obecność rotacyjna wojska amerykańskich. Nadal można to uznać za wielki sukces?
Michał Jach: – Uważam to porozumienie za wielki sukces. Od początku trudno było spodziewać się, że powstanie w Polsce taka baza jak choćby w niemieckim Ramstein. Amerykanie unikają takiego zaangażowania wojskowego.
– Jak więc mierzyć ten sukces?
– Jest w tym porozumieniu kilka kluczowych rzeczy. Przede wszystkim udało się wynegocjować trwałą obecność dowództwa. Niezwykle istotne jest także dalsze zwiększanie obecności wojsk amerykańskich w Polsce. Oczywiście sama ilość żołnierzy jest ważna, ale nie najważniejsza. Zasadniczą kwestią jest to, że stacjonują w Polsce i stanowią element odstraszania. Putin zdaje sobie bowiem sprawę, że jeśli na tej ziemi znajduje się choćby jeden żołnierz wojsk sojuszniczych, a amerykańskich w szczególności, jest to niesamowite wzmocnienie bezpieczeństwa w tym regionie.
– Jest jednak pewien niedosyt, że kontyngent amerykański zwiększa się jedynie o 1000 żołnierzy. Oczekiwano więcej.
– Nawet jeśli w Waszyngtonie zapadłaby decyzja o wysłaniu do Polski 10 tys. żołnierzy, to w porównaniu z armią rosyjską w obwodzie kaliningradzkim nadal byłby to skromna siła. Chodzi więc o samą obecność, ale także jakość tej obecności. Wiemy, że w Polsce stacjonować będzie świetnie wyposażona ciężka dywizja i wspomniane dowództwo. To ogromna sprawa.
– Czyli głosy krytyczne pana nie przekonują?
– Mogę powiedzieć, że postępy sojusznicze w relacjach z USA są dziś takie, o jakich jeszcze kilka lat temu nie mogłem nawet marzyć. Wystarczy zresztą sięgnąć do wypowiedzi nie tylko dziennikarzy, ale także polityków amerykańskich sprzed pięciu lat – wtedy takie rzeczy, jakie dziś się w naszych stosunkach dzieją, były po prostu nie do pomyślenia. Pamiętam swoje spotkania z byłym ambasadorem USA w Polsce Jonesem, który na sam temat stałej obecności wojsk amerykańskich w naszym kraju zwyczajnie się krzywił i irytował.
– Co się zmieniło?
– Sytuacja w naszym regionie na tyle się niestety pogorszyła, że nawet najwięksi orędownicy zbliżenia z Rosją są przekonani, iż musimy jako Zachód mocno stawiać nasze warunki i tak wzmacniać naszą pozycję, żeby Rosjanie nie mieli najmniejszych wątpliwości co do pobytu wojsk amerykańskich w Polsce. Że nie jest to tylko tymczasowa decyzja, ale bardzo poważne stałe zaangażowanie USA w naszej części Europy.
Rozmawiał Tomasz Walczak
Poseł PiS o umowie z USA: To ogromne wzmocnienie naszego bezpieczeństwa
2019-06-14
5:05
Szef sejmowej komisji obrony, Michał Jach z PiS, ocenia ustalenia prezydentów Polski i USA ws. obecności amerykańskich żołnierzy w naszym kraju.

i