W latach 2018-2023 w MSZ utracono kontrolę nad systemem wizowym
W czwartek prezes NIK Marian Banaś przedstawił ustalenia raportu Izby, który powstał po kontroli w MSZ związanej z doniesieniami o tzw. aferze wizowej - procederze nieprawidłowego wydawania wiz cudzoziemcom za poprzedniego kierownictwa resortu. Kontrola wykazała, że w MSZ przynajmniej od listopada 2022 do maja 2023 r. funkcjonował korupcjogenny mechanizm wpływania na konsulów w zakresie przyspieszania rozpatrywania wniosków wizowych i uzyskiwania korzystnych rozstrzygnięć procedury wizowej, w tym rewizji decyzji wizowych i wydania wiz bez osobistego stawiennictwa aplikanta.
Z kolei w okresie co najmniej od października 2021 r. do marca 2023 r. - co wykazała NIK - w sposób niezgodny z prawem, niecelowy i nierzetelny protegowano działalność spółek zajmujących się pośrednictwem pracy dla cudzoziemców i pośredniczących w uzyskaniu wiz.
Jak ustaliła Izba, w okresie od 2018 r. do końca 2023 r. łącznie złożono ponad 6,5 mln wniosków wizowych - w wyniku ich rozpatrzenia wydano ponad 6,1 mln wiz, w tym ponad 1,2 mln wiz Schengen. Ponad połowę wszystkich wydanych wiz (3,4 mln) uzyskali obywatele Ukrainy, jedną czwartą (1,6 mln) obywatele Białorusi, zaś ponad 357 tys. wiz - a więc blisko 6 proc. - otrzymali obywatele Rosji.
Afera wizowa. Będą zawiadomienia prokuratury?
W NIK trwa aktualnie analiza materiału pod kątem złożenia zawiadomień do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.
Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski przekazał później, że ustalenia NIK-u pokrywają się z ustaleniami nowego kierownictwa MSZ i wewnętrznymi kontrolami. Potwierdził, że szczególnie w latach 2018-2023 w MSZ utracono kontrolę nad systemem wizowym, wprowadzając na życzenie niektórych spółek Skarbu Państwa oraz agencji pośrednictwa tzw. uproszczone procedury czy ścieżki priorytetowe.
Sikorski zapowiedział, że resort obecnie uszczelnia system wizowy, a nowe rozwiązania staną się częścią zapowiedzianej kompleksowej polityki migracyjnej.
Jak mówił, zrezygnowano już ze stosowania nietransparentnych, priorytetowych ścieżek wizowych, zawieszono program Poland.Business Harbour, a także zrewidowano zasady wydawania wiz humanitarnych i wzmocniono nadzór nad usługodawcami zewnętrznymi.
Premier Donald Tusk uznał raport NIK za "miażdżący". "Rząd PiS przyznał w ciągu pięciu lat ponad pół miliona wiz Rosjanom. Już po ataku na Ukrainę prawie dwa tysiące Rosjan dostało polskie wizy, często z naruszeniem prawa i wbrew sankcjom. Gdzie wtedy byliście panowie Duda, Kaczyński i Morawiecki?!" - napisał na portalu X szef rządu.
Odmiennego zdania jest rzecznik PiS Rafał Bochenek. Poseł PiS przyznał, że w sprawie wiz była pewna, minimalna skala nieprawidłowości, jednak jeszcze za rządów PiS właściwe osoby poniosły konsekwencje. Według Bochenka dziś stosuje się "wrzutki medialne" po to, aby odwrócić uwagę m.in. od niezrealizowanych przez rząd obietnic wyborczych. "Wszyscy doskonale wiemy, że z wizami to jest jedna wielka bajka" - stwierdził.
PiS "odbija piłeczkę". To Tusk odpowiada za kryzys migracyjny
Według Bochenka to obecnie rządzący odpowiadają za kryzys migracyjny w całej Unii Europejskiej.
"To za Donalda Tuska, wtedy, kiedy był szefem Rady Europejskiej, do Europy napłynęło prawie 3 mln nielegalnych migrantów. To Donald Tusk wtedy groził Polsce, że jeśli nie przyłączy się do ich przymusowej relokacji, będzie ponosiła sankcje finansowe" - powiedział rzecznik PiS.
W sobotę premier ogłosi wieloletnią strategię migracyjną Polski. Jak zapowiedział, będzie to nie tylko program walki z nielegalną migracją, ale też nowoczesna polityka migracyjna obliczona na lata; strategia ma być propozycją dla całej Unii Europejskiej.
Tzw. afera wizowa wybuchła latem ub.r. 31 sierpnia Piotr Wawrzyk, który odpowiadał za sprawy konsularne, w tym za system wydawania wiz, został odwołany z funkcji sekretarza stanu w MSZ. Jako powód podano "brak satysfakcjonującej współpracy". Kilka dni później ówczesny premier Mateusz Morawiecki przyznał, że dymisja Wawrzyka związana jest z działaniami CBA.
W kolejnych dniach media zaczęły ujawniać nieprawidłowości przy wydawaniu wiz. Opisano m.in. sprawę imigrantów udających ekipy filmowe z Bollywood, którzy za pieniądze mieli otrzymać polskie wizy. Pojawiły się też wówczas informacje o tym, że w kwietniu 2023 r. został zatrzymany współpracownik Wawrzyka, Edgar Kobos. Prokuratura ustaliła, że Kobos otrzymał łapówki za wizy od 607 osób.
W styczniu tego roku Wawrzyk został zatrzymany przez funkcjonariuszy lubelskiej delegatury CBA w śledztwie dotyczącym płatnej protekcji w związku z przyspieszaniem procedur wizowych; śledztwo prowadzi lubelska delegatura Prokuratury Krajowej
Poza prokuraturą, NIK oraz wewnętrznymi dochodzeniami w MSZ sprawą zajmuje się również powołana specjalnie w tym celu komisja śledcza. Komisja przesłuchała ponad 30 świadków, w tym byłego szefa MSZ Zbigniewa Raua, b. premiera Mateusza Morawieckiego i b. wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Jak mówił PAP szef komisji śledczej ds. afery wizowej Marek Sowa (KO), ustalenia NIK i komisji są w wielu obszarach zbieżne.