Jarosław Kaczyński zaskoczył wszystkich, gdy stwierdził, że 14. emerytura będzie równa stawce 2200 zł netto, a nie brutto. Taka kwota ma trafić na konta emerytów już we wrześniu. Co ciekawe, do tej pory było to kwota równa najniższemu świadczenia, czyli 1588,44 zł brutto. Według „Gazety Wyborczej” prezes PiS popełnił błąd – zamiast „brutto” powiedział „netto”. Tak mieli powiedzieć informatorzy dziennika.
Dalej dowiadujemy się, że według uzgodnień, jakie zapadły w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej, kwota 14. emerytury miała być niższa. - Gdybyśmy zakwestionowali słowa prezesa Kaczyńskiego i przyznali, że się pomylił, mogłoby to być źle odebrane przez Polaków. Dlatego postanowiliśmy, że wszystkie wyliczenia trzeba poprawić i wprowadzić w życie wyższą czternastkę – mówiło źródło „Gazety Wyborczej”.
Według wyliczeń dziennika, pomyłka będzie kosztować 8 miliardów zł z budżetu, bowiem 14. Emerytury zabiorą nie planowane 12 miliardów zł, a 20,7 miliardów zł. Z tego powodu wypłata świadczeń miała tez zostać opóźniona z 25 sierpnia na września, bowiem ZUS musi wprowadzić do systemu niezbędne poprawki i wyliczyć czternastkę. Zmiany, według pracownika ZUS, który rozmawiał z „Gazetą Wyborczą”, często muszą być wprowadzane ręcznie, co pochłania wiele czasu.