Wizja nowej Kancelarii? Ofensywa legislacyjna i punktowanie rządu
Przemysław Czarnek wprost zapowiedział, że prezydentura Karola Nawrockiego ma być aktywna i ofensywna – nie tylko w polityce zagranicznej, gdzie PiS liczy na bliskie relacje z powracającą administracją Donalda Trumpa, ale przede wszystkim w krajowym układzie sił.
– Kancelaria powinna być niezwykle aktywna w dziele punktowania tego rządu i tworzenia koalicji, by go obalić przed 2027 rokiem – powiedział poseł PiS.
– Byłem już premierem, prezesem, teraz jestem szefem kancelarii, dobrze że konklawe się skończyło, bo przynajmniej papieżem nie będę – bo to zajęte i to przez dobrego człowieka – ironizował, ale szybko przeszedł do konkretów. Podkreślił, że celem nowej kancelarii ma być nie tylko polityczna aktywność, lecz także realny wpływ na losy kraju.
Według niego zwycięstwo Nawrockiego to „głos sprzeciwu wobec rządu Tuska”, który, jego zdaniem, szkodzi Polsce. Wśród pierwszych ustaw, które mogą trafić do Sejmu z inicjatywy nowego prezydenta, Czarnek wymienił: ustawę o pierwszeństwie Polaków, PIT 0 dla rodzin z dwójką dzieci oraz projekt obniżający akcyzę i ceny energii.
– Jestem przekonany, że te projekty są już gotowe i pojawią się w sierpniu – zapowiedział.
Cios w rząd Tuska: „Lasy na minusie, Bogdanka zwalnia tysiące”
Rozmowa z Czarnkiem przerodziła się w ostrą krytykę obecnego rządu. Poseł zarzucił koalicji likwidację inwestycji samorządowych, rozkład finansowy Lasów Państwowych i niszczenie kopalni Bogdanka.
– Ludzie pytają swoich posłów, dlaczego jesteście w koalicji, która prowadzi do upadku lokalnych gospodarek? – mówił.
Według Czarnka część parlamentarzystów koalicji „nie chce już służyć złej sprawie” i właśnie na tych głosach PiS razem z prezydentem Nawrockim, chce budować nową większość.
– Trzeba gonić ten rząd do pracy i jednocześnie przekonywać tych, którzy się wahają – dodał.
„Są posłowie, którzy nie chcą służyć złej sprawie”
W rozmowie padła też mocna krytyka obecnego rządu. – Bogdanka miała zysk, dziś planuje zwolnienia. Lasy Państwowe – zawsze dochodowe – teraz pierwszy raz mają straty – wyliczał Czarnek. Sugerował, że część posłów koalicji ma już dość i może przestać wspierać rząd.
Expose Tuska po wyborach. Puste ławy PiS, premier sam na mównicy
– Ludzie w domach pytają: dlaczego jesteś w koalicji, która niszczy lokalne inwestycje? – mówił, przekonując, że PiS i prezydent-elekt liczą na tych, którzy „nie chcą służyć złej sprawie”.
Czy Czarnek rzeczywiście zostanie szefem kancelarii? Tego jeszcze nie wiadomo. Ale ton rozmowy i polityczne sygnały z obozu PiS nie pozostawiają wątpliwości, przygotowania do nowej ery w Pałacu trwają pełną parą.
Poniżej galeria zdjęć: Przemysław Czarnek odwiedził USA
