Po ostatnich zamachach terrorystycznych w Paryżu i szeroko zakrojonej akcji poszukiwania ich w innych europejskich miastach, centrum Brukseli wyglądało w niedzielę jak pilnie strzeżona twierdza. Opancerzone wozy wojskowe, policjanci na każdym rogu ulicy i podwyższony stopień zagrożenia atakami terrorystycznymi. I trudno się dziwić, bowiem europejscy przywódcy za cel numer jeden postawili sobie niedopuszczenie do sytuacji, jaka miała miejsce dwa tygodnie temu we Francji.
Pierwsza, zagraniczna podróż Beaty Szydło
Dla polskiej delegacji rządowej z premier Beatą Szydło na czele, była to prestiżowa wizyta. Z dwóch powodów. Szefowa rządu odbywała swoją pierwszą podróż zagraniczną, właśnie do Brukseli, która patrzy na nowy gabinet PiS z rezerwą. A po drugie, w kampanii wyborczej to właśnie ugrupowanie Beaty Szydło mówiło o tym, że kwoty przyjęcia uchodźców do Polski zostały narzucone i w tej sprawie potrzebne będą nowe negocjacje. Po trwającym kilka godzin szczycie, ogłoszono, że 28 państw unijnych przekaże Turcji 3 miliardy euro dla ponad 2 milionów uchodźców z Syrii, którzy schronili się w Turcji. Uzgodniono również , że proces akcesyjny Turcji do UE zostanie ożywiony.
Nie dla nowych kwot w Polsce, tak dla Turcji
Na konferencji prasowej, po szczycie Beata Szydło nie kryła zadowolenia. - Jest to krok w dobrym kierunku. To próba rozwiązania problemu poza granicami Unii. Kolejne spotkanie będzie w grudniu, tam szczegóły będą doprecyzowane - mówiła Szydło. Według naszych ustaleń, do kwoty 3 miliardów euro dla Turcji, Polska będzie musiała dorzucić ok. 71 milionów euro. Skąd będą pochodziły pieniądze? Tego jeszcze polski rząd nie wie. - Sprawy finansowania mają być przez nas omawiane - mówiła Szydło. W kuluarach dało się słyszeć, że prawdopodobnie dostaniemy mniej środków z UE na jeden z funduszy. Jaki, tego jeszcze nie wiadomo. Ale Polska ma mieć gwarancję, że odebranie nam kilkudziesięciu milionów euro nie uderzy w nasze rolnictwo. A co z ulokowaniem uchodźców w Polsce? Tu Beata Szydło przedstawiła twarde stanowisko. - Problem imigrantów nie jest rozwiązany do końca. Mamy w tej sprawie wspólne stanowisko z Grupą Wyszehradzką. Nie zgadzamy się na ustanowienie nowych kwot, które miałyby być narzucone Polsce - powiedziała Szydło.