Trwa kolejna wojna między rządem, a opozycją. Jeśli PKW odrzuci sprawozdanie finansowe PiS, partia straci część należnej subwencji. – Byłoby czymś demoralizującym, gdyby ilość nadużyć i ich zakres pozostała bez kary. Ja bym bardzo chciał, żeby PKW bardzo rzetelnie przeanalizowała całą tę dokumentację – mówił o tej sytuacji premier Donald Tusk. Jego zdaniem z dokumentacji wysłanej do PKW wynika, że pracownicy podlegający szefowi RCL Krzysztofowi Szczuckiemu za czasów PiS oraz środki tej instytucji służyły kampanii wyborczej.
Innego zdania są politycy PiS, którzy zwołali w tej sprawie konferencję prasową. Polityk Suwerennej Polski Sebastian Kaleta uważa, że to, o czym mówi rząd to jednak „podwójne standardy”. – Coś, co w oczach Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego jest normalną polityką informacyjną w ich wykonaniu, w oczach przeciwników politycznych jest nielegalną kampanią wyborczą. To jest dowód na to, że Donald Tusk z Rafałem Trzaskowskim zmierzają do tego, żeby zagłodzić opozycję, bo boją się, że przegrają wybory prezydenckie – wskazał Kaleta.
– W Warszawie są billboardy. Kogo widzi się na billboardach? – Rafała Trzaskowskiego, który informuje o tych samych swoich działaniach. Wszędzie jego uśmiechnięta twarz. Wszystkie te działania reklamowe są realizowane z pieniędzy Warszawy – powiedział poseł Suwerennej Polski na konferencji przy warszawskim ratuszu. Stwierdził, że to, o czym mówi premier Donald Tusk, to hipokryzja.
– Czy Rafał Trzaskowski te pieniądze zwróci? Czy Platforma Obywatelska te pieniądze zwróci – jeśli twierdzą, że Prawo i Sprawiedliwość nie powinno otrzymywać subwencji? – oburzał się Sebastian Kaleta.