W poniedziałek z samego rana pojawił się nowy spot Prawa i Sprawiedliwości, nawiązujący do Donalda Tusk i doniesień dotyczących tego, że Tusk miał z Angelą Merkel ustalać kwestię wieku emerytalnego w Polsce. Przypomnijmy, że jak wynika z notatki ujawnionej niedawno przez TVP Info, w 2011 roku premier Donald Tusk miał rozmawiać z kanclerz Niemiec Angelą Merkel o pomysłach na zwiększenie konkurencyjności unijnej gospodarki.
O tych wydarzeniach sprzed lat mówił w poniedziałek (11.09) prezes PiS Jarosław Kaczyński w czasie specjalnego wystąpienia. - Jest rzeczą oczywistą, iż Polacy zasługują na to, aby przechodzić na emeryturę w wieku 60 i 65 lat. Jest jasne, że każdy kto dobrze życzy Polsce i Polakom chce to utrwalić. Dlatego tak ważne jest to pytanie referendalne, aby odrzucić sytuację ponownego podwyższenia wieku emerytalnego. (...) Mamy sytuację nową, dotarliśmy do nowych informacji, to notatka z rozmowy między Tuskiem (2013 rok) a ówczesną kanclerz Niemiec, Angelą Merkle. Notatka wskazuje, że sprawa emerytur była omawiana, w gruncie rzeczy chodziło o przyjęcie niemieckich sugestii, nazwijmy to delikatnie. Choć patrząc na ich relacje, to nie było y sugestie, a "polecenia". Mieliśmy do czynienia z sytuacją nie tylko uderzenia w polskie społeczeństwo, ale do tego, że to uderzenia zostało zainicjowane z zewnątrz. To nie jest do zaakceptowania - tłumaczył.
Spot z Kaczyńskim wywołał wielkie zamieszanie. Jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać nagrania - przeróbki, wykonane przez opozycję, a głównie polityków KO. I tak powstał "spot" z udziałem Radosława Sikorskiego, Kingi Gajewskiej, Sławomira Nitrasa. Zobaczcie, jak opozycja drwi ze spotu z Kaczyńskim.