Jak to możliwe? Nie jest tajemnicą, że Łukasz Szumowski także jest członkiem zakonu, którego historia liczy sobie blisko tysiąc lat. Chodzi o zakon rycerski Kawalerów Maltańskich, czyli joannitów. Zakon powstał w pierwszej połowie XI w., jeszcze przed krucjatami rycerskimi, w Jerozolimie i istnieje do dzisiaj. Zajmuje się działalnością leczniczą i dobroczynną: prowadzą m.in. szkolenia, zajmują się także terapią zajęciową. W 2018 roku Szumowski, jako urzędujący minister zdrowia, podpisał w Rzymie deklarację współpracy między jego resortem zdrowia a zakonem. Przy podpisaniu umowy obecni byli ludzie, których nazwiska pojawiają się także w wykazach interesów, w których udziały miał Bogusław Szmioth.
Ale na tym nie koniec! Północnoatlantycka Organizacja Producentów, której według informacji z KRS jest on prezesem, wspierała charytatywne koncerty joannitów. Jak się okazuje, Szumowskiego i Szemiotha mogą łączyć też zainteresowania: obaj lubią narciarstwo. Szemioth był nawet zawodnikiem Warszawskiego Klubu Narciarskiego. Kim właściwie jest biznesmen, na którego łodzi wypoczywa Szumowski? Szemioth jest przede ma lub miał udziały w kilkunastu spółkach, zajmujących się m.in. hodowlą ryb czy produkcją mrożonych owoców morza. Ale to nie wszystko. Szemioth jest również dyplomatą. Sprawuje funkcję konsula honorowego Islandii w Polsce. Co najmniej raz był także gościem polsko-islandzkiej grupy parlamentarnej w Sejmie. Pamięta go m.in. były przewodniczący grupy, Andrzej Kryj (60 l.) z PiS. - Odbyliśmy bardzo konstruktywne spotkanie z konsulem. Dobrze zna realia islandzkie, oceniam go bardzo pozytywnie - mówił "Super Expressowi" poseł.