Jak wynika z najnowszego sondażu IBRiS przeprowadzonego dla "Rzeczpospolitej", ponad 1/4 uczestników badania (dokładnie27,6 proc. ogółu) twierdzi, że premierem rządu — jeśli następne wybory wygra Platforma Obywatelska — powinien zostać ktoś z opozycji, ale... spoza PO! Co więcej, to nawet w szeregach swojego ugrupowania Donald Tusk nie został wskazany na pierwszym miejscu. Takowe zajął prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, którego wskazało 24,4 proc. badanych. Lider Platformy Obywatelskiej został wskazany jako drugi, ale ze sporą stratą (jego powrotu na stanowisko premiera chciałoby jedynie 14,8 proc. ankietowanych). 11 proc. twierdziło, że powinien to być ktoś inny, wskazany przez PO, a 22,2 proc. nie miało zdania na ten temat.
Jakby tego było mało, to sami wyborcy partii opozycyjnych również wybrali Rafała Trzaskowskiego (wytypowało 41 proc. osób). Donald Tusk może liczyć na poparcie 22 proc. ankietowanych. 14 proc. sympatyków opozycji wskazało kandydata lub kandydatkę z innych partii opozycyjnych, 9 proc. – na inną osobę wskazaną przez PO, a 14 proc. nie miała zdania na ten temat.
Również wśród osób niezdecydowanych, to właśnie Trzaskowskiego jako szefa rządu widzi 37 proc. badanych. Z kolei Donalda Tuska wybrało jedynie 2 proc. osób biorących udział w sondażu. 23 proc. osób z tej grupy ankietowanych chce, by premierem był ktoś spoza PO.