Tusk w Morągu i podejrzana kobieta
W Morągu Donald Tusk poruszał wiele tematów takich jak między innymi sytuacja rolników polskich, wojna na Ukrainie, przyszłość młodych rodzin. Był też przewidziany czas na zadawanie pytań z sali. W pewnym momencie głos chciała zabrać kobieta, która zaczęła wykrzykiwać w kierunku Tuska. W związku z tym, że kobieta nie miała w ręku mikrofonu i trudno było ją zrozumieć, to przysłuchując się jej wypowiedzi, można wywnioskować, że usiłowała ona zwrócić uwagę premiera na opieszałość wymiaru sprawiedliwości. Jednak oficjalnie nikt nie dał jej możliwości zadania pytania tak jak to mieli możliwość inni uczestnicy spotkania. Donald Tusk chciał kontynuować odpowiedzi na poprzednie pytania, ale kobieta mu na to nie pozwalała, tylko nadal krzyczała - tym razem z jej ust popłynęły już wulgaryzmy. W końcu premier musiał stanowczo zareagować. - Proszę odejść - rzucił premier Tusk w jej kierunku. Część zebranych osób zaczęła gwizdać. Po chwili premier dodał: - Kochani, nie ma co się denerwować. Pani jest wystarczająco zdenerwowana. I na spokojnie premier wrócił do odpowiedzi na pytanie... o dobrostan zwierząt w gospodarstwach.
W galerii poniżej zobaczycie zdjęcia ze spotkania Donalda Tuska z mieszkańcami w Morągu: