Wołodymyr Zełenski zdecydował się na zwolnienie szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy oraz prokurator generalnej. Prezydent poinformował, że ponad 60 pracowników ukraińskich organów prokuratury i SBU zostało na terytorium okupowanym przez siły rosyjskie i współpracuje z wrogiem.
Zełenski zwolnił szefa SBU i prokurator generalną. Płk Matysiak chwali skuteczność służb
Płk Maciej Matysiak wskazał, że “Rosja prowadzi działania na wszelkich kierunkach, w tym także wykorzystuje swoje zasoby, agenturę i wszelkie możliwości, żeby doprowadzić do destrukcji i przeszkodzić Ukrainie w sprawnym dawaniem odporu inwazji rosyjskiej”.
- Tym są, chociażby działania służb wywiadowczych, także na już zajętym terenie, gdzie szuka się kolaborantów, osób spolegliwych, których używa się do współpracy z reżimem, żeby usankcjonować funkcjonowanie Rosji na tym terenie - stwierdził ekspert FBR Stratpoints.
Specjalista dodał, że “zwolnienie szefa służby zajmującej się bezpieczeństwem może mieć różne podłoża - od współpracy z wywiadem rosyjskiej po słabe wykonywanie obowiązków i małą skuteczność”.
ZOBACZ TAKŻE: "Następca Putina" został OTRUTY?! Nikołaj Patruszew ledwo przeżył zamach
- Rosja dość sprawnie kontrowała to, co się działo na Ukrainie i to się nie wzięło znikąd. Działanie wywiadów, posiadanie źródeł osobowych, sfery wpływów przez Rosję istniały od rozpadu ZSRR. (...) Ci ludzie nie zniknęli. W sytuacji wojny te zasoby się wykorzystuje. Z drugiej strony Ukraina, mówię o służbie bezpieczeństwa i służbach kontrwywiadu, coraz sprawniej działa i to (zwolnienie - red.) jest tego efekt. Służby sprawnie wyławiają te osoby, które z jakichś przyczyn niesprawnie działają, stwarzają problemy, bądź celowo szerzą destrukcję - zwrócił uwagę płk Maciej Matysiak.
Polecany artykuł: