Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku, czyli tuż przed wyborami, prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiadał, że minimalna pensja urośnie o 400 zł, czyli do 3 tys zł. - Na koniec 2020 roku minimalna pensja będzie wynosiła 3 tys. zł. A na koniec 2023 roku pensja minimalna będzie wynosiła 4 tys. zł – mówił prezes PiS.
To już jednak przeszłość, bo kryzys związany z epidemią koronawirusa, spustoszył kieszenie przedsiębiorców. Choćby Konfederacja Lewiatan uważa, że należy w 2021 roku utrzymać pensję minimalną na poziomie takim jak dotychczas, czyli 2600 zł. Nie zgadza się z tym jednak rząd PiS. - Płaca minimalna powinna i będzie rosnąć. Np. 2700 od 2021 roku nie będzie przesadą. Do 31 lipca mamy przedstawić propozycję i propozycja będzie przedstawiona. Będziemy brać pod uwagę wzrost wynagrodzeń i inflację, będziemy dawać do konsultacji kwotę tej płacy. W zeszłym roku Jarosław Kaczyński mówił o podwyżce do 3 tys zł płacy minimalnej. Dziś jesteśmy trochę w innej sytuacji przez koronawirusa i jego złe skutki. Musimy również brać argumenty przedsiębiorców, ale też płaca minimalna nie może stać w miejscu. I sądzę , że podwyżka płacy o 100 zł nie będzie przesadą – powiedział nam wiceminister rodziny, pracy nam Szwed.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj