"Refundację kosztów kampanii mogłem wykorzystać, jak chciałem - na wiele sposobów. Dlatego, całą otrzymaną kwotę przekazałem na organizacje pożytku publicznego w Łodzi i okolicach" - napisał na Twitterze senator. A chodzi o naprawdę niebagatelne pieniądze - 53 tys. zł, którymi polityk postanowił podzielić się z bardziej potrzebującymi od niego.
- Podzieliłem tę kwotę i postanowiłem przeznaczyć ją na kilka organizacji w województwie łódzkim - mówi Super Expressowi senator. Udało się nam ustalić, że chodzi m.in. o łódzki oddział PCK, Fundację Brata Alberta, dwie organizacje zajmujące się pomocą zwierzętom czy jedno ze stowarzyszeń, zajmujących się pomocom rodzinom i dzieciom z niepełnosprawnościami.
- Mogłem te pieniądze zatrzymać, mogłem przekazać do budżetu państwa, lub na organizacje pożytku publicznego. Zdecydowałem się na trzecia drogę - mówi Super Expressowi senator. I dodaje, że pieniądze zostały rozdzielone tak, aby wsparte zostały organizacje duże i małe, globalne (jak PCK) i lokalne. Wspomagające i ludzi, i zwierzęta.
- Takie organizacje bardzo ucierpiały przez pandemię. Wiele z nich albo zniknęło, albo ma się o wiele gorzej niż przed epidemią koronawirusa - mówi nam polityk.