Według opublikowanego przez “Rzeczpospolitą” sondażu większość Polaków nie ufa Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej. 50,7 proc. ankietowanych odpowiedziała, że według nich instytucja jest zależna od obecnego rządu Prawa i Sprawiedliwości. 14,3 proc. wskazało, że Trybunał jest raczej niezależny, natomiast 22,1 proc. twierdzi, że nie jest w ogóle zależny.
Do tego w jednym z tweetów nawiązał poseł Marcin Kierwiński.
- Jedynie 22% Polaków uważa, że Trybunał Konstytucyjny jest niezależny od PiS. I to idealnie podsumowuje kulinarną karierę Pani Julii - napisał.
Na wpis posła błyskawicznie zareagowała Krystyna Pawłowicz.
Panie Kierwiński, idealnym podsumowaniem pana szkodliwej dla Polski kariery byłoby skorzystanie przez pana z jednej z tych,idealnych dla pana,ofert pracy na świeżym,lub mniej świeżym powietrzu…Czas na pana relaks.. - napisała Pawłowicz.
W poście zamieściła szereg zdjęć ogłoszeń o pracę. "Stacja przyjmie jedną kobietę do pilnowania ustępów. Wynagrodzenie: ile wyrobi" - głosi jedno. "Pilnie zatrudnię1 osobę do pracy w zakładzie pogrzebowym. Praca polega na leżeniu w trumnie na wystawie" - czytamy w innym.
To nie był jednak koniec epickiej batalii pomiedzy Pawłowicz i Kierwińskim. Poseł szybko zripostował atak.
- Każdym swoim wpisem i wypowiedzią potwierdza Pani jedynie opinię, że powinna Pani rezydować w zupełnie innym miejscu, niż TK - napisał.
- Psie głosy nie idą pod Niebiosy.. Agresorom wolno obrażać i wzywać do obalania konstytucyjnego ustroju RP,szczuć na TK i inne organy państwa ,a atakowanym nie wolno się bronić….Tak?Wracaj pan do pożytecznej pracy..Oferty przesłałam wyżej - odparła Pawłowicz.