Metropolita krakowski ostatnio się doigrał, bo gdy papież ogłaszał nominacje kardynalskie, nazwisko Jędraszewskiego nie padło. Zdaniem specjalistów od tematyki kościelnej był to dla arcybiskupa policzek (ZOBACZ TU). Pojawiły się nawet głosy, ze brak awansu dla Jędraszewskiego mieści się w szerszym planie papieża (CZYTAJ TU). Prawdopodobnie krakowskiemu arcybiskupowi nie pomagają ostre wypowiedzi o LGBT. Do historii przeszły już jego słowa o "tęczowej zarazie", które wprawiły w osłupienie wiernych. W 80. rocznicę ataku Sowietów na Polskę Jędraszewski znów o sobie przypomniał. Jego słowa na pewno rozwścieczą wiele osób. - Jesteśmy w obliczu nowych wyzwań, trudności i zagrożeń. Nie tyle politycznych, co kulturowych. Znowu nam trzeba bronić Polski i Europy - wypalił arcybiskup podczas uroczystej mszy św. odprawianej w Katedrze na Wawelu. - A także wracać do fundamentów prawdziwego autentycznego humanizmu, które zawsze były naszą ostoją. Zrąb tego humanizmu tworzą cztery słowa: Bóg, osoba ludzka, rodzina, naród - zaznaczył Jędraszewski, nawiązując zapewne do ideologii LGBT i gender.
ZOBACZ TAKŻE: Koszmarne dla Kaczyńskiego PROROCTWO polskiego misjonarza. Aż ciarki przechodzą!