Ta zapowiedź przyszła nagle. Pojawiła się podczas niepodziewanej wymiany zdań pomiędzy Magdaleną Ogórek i posłem Konfederacji Arturem Dziamborem. Chyba nawiązała się między nimi pewna nić sympatii. Dziennikarka w pewnym momencie przypomniała o kampanii prezydenckiej 2015. "Bardzo dużo mówiłam w kampanii o sądach. O złej jakości prawa. O pokrzywdzonych. O tym, co dziś jest dla wszystkich oczywistością. Salon ruszył wtedy do frontalnego ataku, by nikogo przypadkiem nie zainteresował ten temat" - żaliła się Ogórek. "Tyle, że ja wówczas byłam kompletnie sama. Miałam przeciwko sobie cały salon(media liberalne) oraz partię, która podobno zdecydowała się poprzeć mój program. Potem okazało się, że go nie przeczytali..." - dodała.
CZYTAJ: Rubinowa rocznica ślubu Kwaśniewskich. Jolanta Kwaśniewska OLŚNIEWAJĄCA! [ZOBACZ]
ZOBACZ TAKŻE: NAJNOWSZY SONDAŻ: Polacy apelują do Dudy. Pawłowicz i Piotrowicz ZNIENAWIDZENI
To jednak nie koniec. Ogórek zapowiedziała, że do tej sprawy jeszcze wróci. - Kiedyś napiszę o tym książkę - oznajmiła na Twitterze. Nie wiadomo dokładnie, co w niej będzie, ale taka lektura raczej nie spodoba się Millerowi...