Pandemia koronawirusa po raz kolejny nabiera na sile i nic nie wskazuje na to, by życie szybko wróciło do normalności. Wielu przedsiębiorców jest zmuszonych do zamykania swoich biznesów, nie inaczej jest w branży gastronomicznej.
Nie przegap: Lockdown. Wraca nauka zdalna. Do kiedy szkoły będą zamknięte?
Piotr Njasztub, udziałowiec firmy Kur&Wino Aleksandra Sawickiego, dał wyraz swoim emocjom, umieszczając szyld nad restauracją. Wspólnicy nie mogli liczyć na wsparcie z tarczy Polskiego Funduszu Rozwoju, a oni sami musieli dokładać 900 złotych dziennie, by utrzymać lokal.
Napis głosi: „Koronamotto: Premier milioner i prezydent bałwan a policjant kwiatki prezesowi narwał”. To najnowszy z serii szyldów, jakie zaczęto umieszczać nad wejściem do Kura&Wina, gdy nad restauracją pojawiła się groźba bankurctwa. Wcześniej przechodnie mogli zobaczyć na przykład szyldy o treści „Dobra zmiano! To bankructwo nam się po prostu należało!” czy „Po wszystkim zapraszamy na bal bankrutów. Zabawa (do) upadłego!”.