Pacjent czeka na rehabilitację. Został zapisany na 2023 rok!
Rok temu zniesiono limity do lekarzy specjalistów, co pomogło skrócić kolejki, ale wciąż trudno dostać się na rehabilitację. Lekarka POZ z Białegostoku, dr Joanna Zabielska-Cieciuch, skierowała do poradni rehabilitacji 40-letniego pacjenta, który kilkanaście lat temu przeszedł stłuczenie pnia mózgu. Jerzy Białoboki cierpi na padaczkę, w sercu ma rozrusznik, nie mówi i ma problemy z chodzeniem. – Niedawno wyszedł z depresji i nabrał chęci do poprawy chodzenia. Chciałam, aby skorzystał z fizjoterapii – opowiada nam lekarka. Kiedy pacjent zgłosił się do jednej z białostockich poradni, został zapisany na… 18 sierpnia 2023 r.! Mając tak odległy termin, pan Jerzy poczuł złość, bo liczył na szybsze rozpoczęcie leczenia. – Ale zaczekam i pójdę na tę zaplanowaną wizytę – mówi nam Jerzy Białoboki.
Pan Jerzy ćwiczy sam
Na razie sam ćwiczy poruszanie się na trójkołowym rowerze. Z odpowiedzi otrzymanych przez nas z Ministerstwa Zdrowia wynika, że pan Jerzy miał dużego pecha, bo placówka, do której się zgłosił, oferuje najdłuższe terminy w całym kraju. Aktualnie zapisuje pacjentów na rok 2024! Resort zdrowia deklaruje podjęcie działań, które ułatwią dostęp do fizjoterapii. Chodzi m.in. o wyodrębnienie podstawowej opieki fizjoterapeutycznej z ogólnej fizjoterapii.
CZYTAJ: Czwarta dawka szczepionki. Wiemy, dla kogo ruszy rejestracja [KONFERENCJA MINISTRA ZDROWIA]