Kim jest nowy, tymczasowy szef Sądu Najwyższego Kamil Zaradkiewicz? To jeden z dotychczasowych sędziów SN, chociaż jego powołanie do składu sędziowskiego budziło w 2018 r. poważne kontrowersje. Zaradkiewicz urodził się w 1972 r. Specjalista w zakresie prawa cywilnego, prawa rzeczowego, prawa konstytucyjnego, prawa konsumenckiego oraz praw człowieka i obywatela. Pracował jako Adiunkt w Instytucie Prawa Cywilnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Do 2016 r. był dyrektore, zespołu orzecznictwa i studiów Trybunału Konstytucyjnego. Od 2018 r. sędzia Sądu Najwyższego.
Wikipedia informuje, że Zaradkiewicz jest prawnukiem płk. Kazimierza Tumidajskiego i ppłk. Stanisława Styrczuli. Studia prawnicze ukończył z wyróżnieniem w 1997 na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. W 2000 uzyskał na macierzystym wydziale stopień doktora na podstawie pracy pt. Timesharing – charakter prawny i konstrukcje na gruncie polskiego prawa cywilnego, przygotowanej pod kierunkiem Marka Safjana.
W latach 1998–2006 pracował w Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości. W 2004 został tutorem w Collegium Invisibile, a w 2008 wykładowcą na aplikacji legislacyjnej prowadzonej przez Rządowe Centrum Legislacji. Habilitował się w 2014 (z wyróżnieniem Rady Wydziału UW) na podstawie oceny dorobku naukowego i rozprawy zatytułowanej Instytucjonalizacja wolności majątkowej.
Pracuje na stanowisku adiunkta w Katedrze Prawa Cywilnego Instytutu Prawa Cywilnego Wydziału Prawa i Administracji UW. W kadencji 2015–2018 był członkiem Komitetu Nauk Prawnych PAN.
Przez kilkanaście lat pracował również w Trybunale Konstytucyjnym. Jako dyrektor zespołu orzecznictwa i studiów brał udział, w charakterze gościa, w pracach parlamentarnych nad projektem ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
19 kwietnia 2016 r. Zaradkiewicz udzielił „Rzeczpospolitej” wywiadu, w którym wyraził opinię, że orzeczenia Trybunału nie zawsze są ważne i ostateczne. 20 kwietnia to samo powtórzył, udzielając wywiadu Wiadomościom TVP.
27 kwietnia 2016 r. trafił do Rady Nadzorczej Przedsiębiorstwa Przeładunku Paliw Płynnych „Naftoport”.
29 kwietnia 2016 r. Kamil Zaradkiewicz został poproszony przez ówczesnego szefa biura TK Macieja Granieckiego o rezygnację z pełnionej funkcji z powodu utraty zaufania. 27 czerwca otrzymał wypowiedzenie dotychczasowej umowy o pracę wraz z przeniesieniem na niższe stanowisko asystenta sędziego.
W lipcu 2016 Zaradkiewicz złożył pozew o przywrócenie do pracy i uznanie wypowiedzenia za bezskuteczne.
W kwietniu 2017 został dyrektorem nowo powstałego Departamentu Prawa Administracyjnego w Ministerstwie Sprawiedliwości.
W 2018 w trakcie kryzysu wokół Sądu Najwyższego w Polsce zgłosił swoją kandydaturę na sędziego Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.
W związku ze zgłoszeniem się przez niego na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego był jednym z adresatów wystosowanego we wrześniu 2018 r. listu otwartego grupy profesorów i innych wykładowców Wydziału Prawa i Administracji UW, w którym apelowali, by wycofał swoją kandydaturę.
10 października 2018 prezydent Andrzej Duda powołał go do pełnienia urzędu sędziego Sądu Najwyższego, lecz legalność tej nominacji jest przedmiotem kontrowersji w środowisku sędziowskim i wśród przedstawicieli nauki prawa.
Rzecznik prezydenta, Błażej Spychalski poinformował na Twitterze, że nowym I Prezesem SN będzie Kamil Zaradkiewicz.
Wybory prezydenckie 2020. Gowin już to WIE i podaje nowy termin! Co na to Kaczyński?
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kliknij tu