Zgorzelski udzielił wywiadu „Dziennikowi Gazecie Prawnej”. Oświadczył w nim, że szansa na stworzenie w Senacie wspólnoty wartości i celów została pogrzebana.
– W takiej formule potrzebne jest minimum szacunku dla przekonań i wartości partnerów koalicyjnych. To zostało bezpowrotnie zaprzepaszczone. Pozostała jałowa formuła trwania w anty-PiS, gdzie nie ma strategicznego myślenia dalej niż przeżycie kolejnej sesji Senatu bez większej wpadki. Brakuje też odważnych decyzji liderów – nawet wbrew sondażom. Przykład – pracowaliśmy nad ustawą dotyczącą zwierząt. Wraz z prezesem PSL ostrzegaliśmy kolegów z opozycji, że Kaczyński zostawi ich na lodzie z tą piątką. I miałem rację. PiS właściwie się ze zmian wycofał, a PO i Lewica zostały same ze swoim poparciem dla ustawy. A była taka szansa na wywołanie kryzysu w PiS! Gdyby opozycja solidarnie zagłosowała przeciw, Kaczyński musiałby policzyć, kto z jego partii nie głosował „za” i musiałby odwołać Ziobrę – powiedział Zgorzelski.
Padły mocne słowa w stronę Kukiza. "To polityczny bankrut"
Wicemarszałek Sejmu oświadczył też, że nie ma już senackiej większości. – Senatorowie PSL powinni oficjalnie powiedzieć, że nie są senatorami ani pisowskimi, ani platformerskimi. Są senatorami zdrowego rozsądku, którzy będą popierali dobre projekty, a złe poprawiali – stwierdził polityk.