"Super Express": - Jarosław Kaczyński stwierdził, że to Platforma chce wewnętrznej wojny z PiS, i to w obecnej sytuacji na Wschodzie. Wy zaś myślicie o bardzo spokojnym audycie ostatnich 7 lat. Nie jest tak, że wasz elektorat oczekuje jednak twardszego rozprawienia się z rządami PO?
Andrzej Duda: - To zależy, co pan ma na myśli, mówiąc o rozprawieniu się.
- Wiele osób związanych z prawicą mówi wprost o postawieniu Donalda Tuska przed prokuratorem, a nawet posadzeniu za kratki. Ewa Stankiewicz z Solidarnych 2010 wylicza przestępstwa premiera Tuska.
- Nie będziemy ulegali próbom przypisywania nam jakiegoś rewanżyzmu i chęci zemsty na politykach PO. Jarosław Kaczyński jest prawnikiem, wiele osób w jego otoczeniu to prawnicy. Ja sam jestem prawnikiem. I dla nas liczy się litera prawa. Wszystko, co zrobimy, będzie zgodne z prawem. Jeżeli będą dowody i dokumenty na to, że doszło do naruszenia prawa i popełnienia przestępstw, to po ewentualnym zwycięstwie będziemy podejmowali działania prawne. Jak pan wie, nie jesteśmy jednak partią rządzącą...
Zobacz też: Opinie Super Expressu. Adrzej Morozowski: Walki podjazdowe, a nie wojna
- Ale musicie być gotowi na przejęcie władzy i spełnienie oczekiwań...
- Na razie mamy sytuację bez precedensu w Europie, w której z rządu odchodzą premier i wicepremier. To oznacza de facto upadek rządu. Donald Tusk po siedmiu latach fatalnych rządów i niespełnionych obietnic znika z kraju. Także po kuriozalnych obietnicach z exposé z sierpnia tego roku, w którym przedstawiał obietnice i plany swoje i ministrów, po czym po miesiącu ogłosił, że rząd się zmienia! Co z tymi obietnicami? Zapewne to samo co z poprzednimi. Premier kolejny raz oszukał wyborców. Miejmy nadzieję, że choć w Unii będzie działał dla Polski.
- A co z rozliczeniem jego działań w Polsce?
- Nie będziemy używać retoryki wojennej. To zostawiamy Platformie, która od siedmiu lat straszy PiS. To jedyne, co jej pozostało.
- Ta retoryka była także po stronie PiS.
- Z naszej strony będą konkrety. Będzie oparte na dokumentach i dowodach rozliczenie planów i ich realizacji. Na przykład: mieli zbudować 3,5 tys. dróg krajowych i autostrad. Zbudowali połowę z tego, ale pieniądze wydali wszystkie. Po czym premier uciekł. Takich przykładów jest więcej. I na pewno będziemy je analizować.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail