Greenpeace nie wybaczył politykom PO i PiS, którzy - zdaniem aktywistów - w czasach swoich rządów zrobili niewiele aby ograniczyć zużycie węgla. Węgiel jest obecnie głównym surowcem, którego używamy w Polsce do pozyskania energii.
Na czarnej płachtach, które rano aktywiści zawiesili na siedzibach PiS i PO widnieje napis „Polska bez węgla 2030”. Jak tłumaczą organizatorzy przedsięwzięcia akcja jest głosem sprzeciwu wobec "ignorowania kryzysu klimatycznego przez największe polskie partie". Jak politycy tych ugrupowań zareagowali na happening Greenpeace?
Rzeczniczka PiS Beta Mazurek krytycznie skomentowała happening.– Jeśli panowie z Greenpeace - i zapewne Wiosny - chcą cofnąć nas do czasów sprzed rewolucji przemysłowej, to najpierw muszą wygrać wybory - powiedziała wicemarszałek Sejmu. Dużo przyjaźniej do „niezapowiedzianej wizyty” członków Greenpeace odnieśli się politycy PO. – Witamy Greenpeace_PL mamy wspólne cele. Walka ze smogiem, energetyka odnawialna, likwidacja węgla jako paliwa do ogrzewania domów to jedne z najważniejszych punktów programu PO i Koalicji Europejskiej – napisał na Twitterze poseł PO Sławomir Neumann.