W komunikacie liczącym bez mała 10 stron znormalizowanego maszynopisu naukowcy przedstawiają swój punkt widzenia na epidemię i działania zmierzające do jej ograniczenia, a w konsekwencji przezwyciężenia. Powołując się na doświadczenia z nie tak odległej przeszłości, dają do zrozumienia, że nawet, gdy dojdzie do ogłoszenia (kiedyś to musi nastąpić – SE) końca epidemii SARS-CoV-2/COVID-19, to ona… nie zniknie. „Mimo ogłoszenia końca pandemii grypa A(H1N1) (tzw. ptasiej grypy – SE) nie znikła, ale przybrała charakter zwykłej grypy. Również w przypadku COVID-19 nie spodziewamy się, że choroba zostanie całkowicie wyeliminowana. Chodzi raczej o zmniejszenie jej występowania, tak aby wrócić do możliwie normalnego funkcjonowania różnych gałęzi życia społecznego, gospodarki i edukacji przy nie zaburzonym działaniu systemu ochrony zdrowia. Już dziś wiemy, że do tego „powrotu” konieczny jest sukces programu szczepień przeciw COVID-19, zarówno na poziomie lokalnym, krajowym, jak i globalnym”. Jak oceniają członkowie zespołu politykę szczepień przeciwcovidowych w Polsce?
W ich opinii na poziomie krajowym organizacja i dostarczenie szczepień powinny być dostosowane do realnych potrzeb populacji, w tym także dystrybucji geograficznej. „Brak optymalizacji w tym zakresie powoduje, jak to ma miejsce również w naszym kraju, że w części punktów szczepień wytworzyły się długie kolejki, podczas gdy w innych są wolne miejsca. Konieczność długiego oczekiwania lub dojazdu do oddalonego punktu szczepień skutkuje rezygnacją części osób ze szczepienia w ogóle. Z kolei brak chętnych do szczepienia w innym miejscu przyczynia się do zwiększenia ryzyka utylizacji części dawek”. Eksperci prezesa PAN uważają, że „System dystrybucji szczepień powinien brać pod uwagę zarówno liczbę mieszkańców przypadających na jeden punkt szczepień jak i ich koncentrację geograficzną. W gęściej zaludnionych ośrodkach miejskich z relatywnie łatwym i szybkim dojazdem punkty dystrybucji nie muszą być usytuowane gęsto, za to powinny być przystosowane do obsługi dużej liczby pacjentów”. Sporo uwagi zespół w swym 12. stanowisku poświęca wariantom SARS-CoV-2 i ich wpływom na proces zwalczania epidemii. Informujemy o tym na bieżąco, więc pominiemy ten wątek.
Interesująco wyglądają opinie poświęcone przywilejom dla zaszczepionych. Akurat w Polsce jest ich niewiele, za to dyskusja, np. o paszportach zdrowotnych niezbędnych w komunikacji międzynarodowej, nabiera tempa i dzień, w którym zaczną one obowiązywać, jest całkiem realny. Tymczasem eksperci PAN uważają, że z uwagi na to, iż tempo szczepień jest takie jakie jest (nie tylko w Polsce, a Izrael jest tu sztandarowym wyjątkiem od reguły m – SE), to „ustanowienie szczególnych przywilejów dla osób zaszczepionych przed zakończeniem programu szczepień pogłębiałoby nierówności społeczne, a co za tym idzie mogłoby wywoływać opór wobec realizowanej kolejności szczepień i podważyć zaufanie do całego programu”. W podsumowaniu stwierdzają: „Groźba wymknięcia się wirusa spod kontroli jest realna. Na szczęście dysponujemy już szczepionkami, a także sporą wiedzą. Realizacja programu szczepień jest jednak długotrwała i w skali globalnej niezmiernie zróżnicowana. Wszystko to sprawia, że w ciągu najbliższych lat nie można się spodziewać całkowitego powrotu do sytuacji sprzed pojawienia się COVID-19”.
Powołany 20 czerwca 2021 r. 8-osobowy zespół doradczy ds. COVID-19 ma działać do 31 grudnia 2021 r.