Nocna zmiana. Kolejny program, pod hasłem "Pogoda dla bogaczy"

Nocna zmiana. "Pogoda dla bogaczy"

W każdą środę, o godz. 21 w „Nocnej zmianie” Kamila Biedrzycka i dr Mirosław Oczkoś komentują bieżące wydarzenia polityczne, więc emocje i cięte riposty będą gwarantowane. Wszystko w nowoczesnej i multimedialnej oprawie oraz nowej odsłonie studia SE. To znakomita okazja dla wszystkich oglądających do wyrażenia swojego zdania, bo „Nocna Zmiana” to także rozmowy z widzami na żywo! W trakcie programu można dzwonić pod numer telefonu 22 515 90 00!

Głównym tematem dyskusji w programie było zaprzysiężenie Donalda Trumpa na 47. prezydenta USA, co będzie miało wpływ na cały świat. Prowadzący podkreślili, że Trump już podpisał kilkadziesiąt dekretów, postraszył deportacjami a nawet obiecał ekspedycję na Marsa, co wywołało zachwyt Elona Muska. 

Dr Oczkoś zapytany, czy Amerykanie wierzą w zapowiedzi Trumpa, stwierdził, że tak.

Prowadzących zaniepokoił gest Muska,który w czasie  ceremonii wykonał rzymski salut czy hajlowanie, a wiadomo, że Musk flirtuje ze skrajną prawicą w Niemczech. Według red. Biedrzyckiej, sytuacja jest bardzo poważna, i przypomina się rok 1938 w Europie.

Przypomniano też perypetie Morawieckiego w czasie pobytu w Waszyngtonie, ale także padło pytanie o zrzeczenie się immunitetu przez byłego premiera. Obiecywał, a jeszcze tego nie zrobił - "najbardziej kłamliwy polityk na świecie" - powiedział dr Oczkoś.

Wielkie zdziwienie prowadzących wywołał  Marcin Romanowski, który zamienił się. w aktora w filmie przedstawiającym rekonstrukcję jak mogło wyglądać jego zatrzymanie.

Jak bardzo jest zdesperowany Romanowski, aby dać się zaangażować do tej szopki. Kamila Biedrzycka uważa, że cytując klasyka - "ciemny lud tego nie kupi".

W programie dostało się też różnym kandydatom na prezydenta, którzy ostatnio się objawili, jak Stanowski i Braun,  było też o Karolu Nawrockim, Rafale Trzaskowskim i Zenku Martyniuku. Emocji nie brakowało, wbijanych szpil również.

Biedrzycka i Oczkoś przypomnieli też o licytacji na WOŚP.